Dron powalczy z komarami

zdalnie sterowany samolot

Władze Florydy wypowiedziały wojnę komarom i zamierzają do tego celu wykorzystać mały bezzałogowy samolot - informuje Epoch Times.

Zadaniem maszyny w kształcie jastrzębia z kamerą na podczerwień nie będzie jednak spryskiwanie wybranych terenów, ale wypatrzenie miejsc w których rozwijają się komary. Chodzi głównie o płytkie zbiorniki wodne.

Informacja z drona przekazywana będzie do służb naziemnych, te z pomocą środków chemicznych zlikwidują kolonie komarów.

"Jeśli szybko wykryjemy miejsca w których rozmnażają się komary problem zostanie zlikwidowany" -mówi odpowiedzialny za projekt, który na początek obejmie rejon Key West Michael Doyle.

Dron może bez ładowania utrzymywać się półtorej godziny w powietrzu, to wystarczy na spenetrowanie dużych obszarów, dodaje Doyle.

Nie jest to sprzęt tani, dron kosztuje 80 tys. dolarów, ale zdaniem ekologów jego użycie będzie dobrodziejstwem dla środowiska. Do tej pory bowiem likwidowano komary spryskując duże połacie środkami chemicznymi, teraz ograniczy się to do wskazanych przez bezzałogowy samolot punktów.

Floryda walczy z komarami od roku 1929 z różnym skutkiem. Wykorzystywano do tego celu m.in., nietoperze budując im specjalne wieże. Po jakimś czasie jednak ssaki porzuciły te kryjówki.

A ogromna ilość płytkich zbiorników wodnych, wysokie temperatury i duża wilgotność jakie występują na Florydzie sprzyjają rozmnażaniu się komarów. (PAP)


opublikowano: 2013-08-19
Komentarze
Polityka Prywatności