Nowa wyszukiwarka DataSift bazująca nie na sztywnych hasłach, a na wiedzy innych ludzi, może pomóc szybko znaleźć dokładnie to, czego szukamy – informuje New Scientist.
Aditya Parameswaran z University of Illinois (USA) zna rozwiązanie tego problemu: stworzona przez niego wyszukiwarka DataSift zamiast szukać fraz, po prostu pyta ludzi - znalezienie odpowiedzi trwa nieco dłużej niż kilka sekund po kliknięciu przycisku "szukaj", ale zadane pytanie może zawierać np. zdjęcie lub tylko ogólne informacje.
"Na przykład moja matka kupiła ostatnio sprzęt elektroniczny, który jest wyposażony w jakiś port, którego przeznaczenia nie zna - powiedział Parameswaran. - Z DataSift jest w stanie po prostu dołączyć zdjęcie tego portu i zapytać, jaki kabel do tego pasuje".
DataSift działa rozbijając pytanie na mniejsze części, które mogą być z łatwością rozwiązane przez ludzi pracujących na przykład w centrach pomocy technicznej. Ludzie na razie lepiej od maszyn radzą sobie z pytaniami opartymi o obrazy czy o ogólne stwierdzenia. Parameswaran twierdzi, że znalezienie tradycyjnym sposobem mieszkania przyjaznego dla zwierząt i leżącego w pobliżu stacji kolejowej zajęłoby w najlepszym wypadku kilka godzin, a DataSift poradzi sobie z takim zadaniem w dwadzieścia minut.
Oczywiście - przyznaje Parameswaran - ludzie są zawodni. Dlatego każda odpowiedź, której udzieli człowiek jest weryfikowana. Informacje podane w odpowiedzi są automatycznie wyszukiwane w sieci - przy pomocy tradycyjnej wyszukiwarki - a następnie kolejny zespół ludzi je potwierdza. Oznacza to, że nawet jeśli nad jakimś pytaniem pracowałaby rzesza ludzi i większość odpowiedziałaby błędnie, DataSift nadal z dużym prawdopodobieństwem poda pytającemu właściwą odpowiedź.