Osamotniony żółw już nie taki samotny?
Samotny żółw George z wysp Galapagos, uważany za jedynego przedstawiciela swojego gatunku, może niebawem zostać ojcem. George z wyspy Pinta, należący do gatunku Geochelone abingdoni, mieszka w ośrodku Charles Darwin Foundation, które prowadzi badania na wyspach Galapagos. Ostatnio jego opiekunowie zauważyli, że zaczął "dziwnie się zachowywać".
Okazało się, że jedna z pochodzących z sąsiedniej wyspy i
należących do pokrewnego gatunku samic na jego wybiegu wymościła
sobie gniazdo i złożyła dziewięć jaj. Nie oznacza to jednak, że
między nią a Georgem doszło do zbliżenia - studzi entuzjazm Henry
Nicholls, autor książki o George'u. "Istnieje prawdopodobieństwo,
że jaja były składane już wcześniej. Żółwie składają czasami
niezapłodnione jaja, tak jak kury" - tłumaczy.
Opiekunowie żółwi nie zauważyli, żeby doszło do kopulacji.
Jeśli jaja zostały zapłodnione - a trzeba poczekać 120 dni, aby
się przekonać - ewentualne potomstwo nie będzie czystym gatunkiem
z wysp Pinta, gdyż żółwica pochodzi z pobliskiej wyspy Isabeli.
George jest swoistym symbolem dla obrońców środowiska. Naukowcy
liczą na to, że jego gatunek uda się uchronić przed zagładą -
podaje serwis New Scientist. (PAP)
ostatnia zmiana: 2008-07-28