Komety mogą przetrwać śmierć swojej gwiazdy

Dział: Kosmos

Dowody na istnienie komet krążących wokół wygasłej gwiazdy przynoszą obserwacje, wykonane podczerwonym Teleskopem Kosmicznym Spitzera - poinformowali astronomowie na zjeździe Amerykańskiego Towarzystwa Astronomiczmego.

Gdy w gwieździe podobnej do Słońca skończy się wodór w jądrze,
rozdyma się ona nawet stukrotnie, połykając swoje najbliższe
planety. Gwiazda taka kończy swój żywot wkrótce potem, jako gęsty
biały karzeł - ma on masę niewiele mniejszą od pierwotnej masy
samej gwiazdy, lecz rozmiary porównywalne z rozmiarami naszej
Ziemi. Żyje tylko dzięki ciśnieniu zdegenerowanego gazu
elektronowego znajdującego się w jego wnętrzu.

Na odbywającym się właśnie w Waszyngtonie zjeździe Amerykańskiego
Towarzystwa Astronomicznego, Marc Kuchner z NASA Goddard Space
Flight Center z Greenbelt wraz ze swoimi współpracownikami
prezentuje wyniki obserwacji, wykonanych za pomocą podczerwonego
Teleskopu Kosmicznego Spitzera (SST). Świadczą one o tym, że
śmierć swojej gwiazdy macierzystej może jednak przetrwać sporo
obiektów.

SST obserwował białego karła, oznaczonego symbolem G29-38, który
skończył swoją ewolucję jako normalna gwiazda jakieś 500 milionów
lat temu. Obserwacje pozwoliły na odnotowanie wyraźnej nadwyżki
promieniowania podczerwonego, świadczącej o istnieniu chmury
gazowo-pyłowej w bliskim sąsiedztwie G29-38.

Astronomowie tłumaczą te obserwacje rozerwaniem jednej z
ocalałych po śmierci gwiazdy komet, która zbliżyła się na tyle do
białego karła, iż została rozerwana przez jego potężne siły
pływowe (PAP).

Komentarze
Polityka Prywatności