Lista potencjalnych adresów UFO do sprawdzenia
Amerykańscy astronomowie, zajmujący się szukaniem śladów życia pozaziemskiego, sporządzili listę 10 "najbardziej obiecujących" miejsc w kosmosie, które w najbliższej przyszłości będą głównym celem ich obserwacji w poszukiwaniu życia pozaziemskiego.
Autorką "rankingu" jest badaczka Margaret Turnbull z Carnegie
Institution w Waszyngtonie. Sporządziła go na zlecenie NASA i
niezależnej organizacji SETI (Search for Extraterrestial
Intelligence), zajmującej się poszukiwaniem życia pozaziemskiego.
"W naszej galaktyce jest 400 miliardów gwiazd i obserwowanie
wszystkich jest po prostu niewykonalne. Uwzględniłam więc te z
gwiazd, które cechują się odpowiednim rozmiarem, wiekiem i
położeniem sugerującym że wokół nich mogą krążyć podobne do Ziemi
planety" - argumentuje Turnbull.
Gwiazdy, które znalazły się na tej liście "Top 10", będą
pierwszymi obiektami dla Terrestial Planet Finder - systemu dwóch
kosmicznych obserwatoriów NASA, które mają zostać umieszczone na
orbicie w 2014 i 2020 roku.
Wśród potencjalnych miejsc, gdzie będą szukane ślady życia
pozaziemskiego, znalazła się m.in. gwiazda 51 Pegasus. W tym
układzie, w 1995 r. szwajcarscy astronomowie zauważyli pierwszą
planetę spoza Układu Słonecznego - giganta podobnego do Jowisza.
Astronomowie przyjrzą się też dokładniej gwieździe 18 Sco w
konstelacji Skorpiona, która wydaje się być bardzo podobna do
naszego Słońca. Inny cel obserwacji - Epsilon Indi A to gwiazda o
jasności dziesięć razy mniejszej niż Słońce, Alfa Centauri B
stanowi zaś część najbliższego nam układu gwiezdnego.
"Sporządzenie takiej listy było niezwykle trudne, za mało bowiem
wiemy o obiektach, które mogły się na niej znaleźć" - podkreśla
Turnbull. Odrzuciła więc gwiazdy zbyt jasne, które mogą przyćmić
znajdujące się wokół nich planety oraz gwiazdy o zmiennych
temperaturach - nie sprzyjające raczej ewolucji życia.
Wyeliminowała też gwiazdy zbyt młode i zbyt stare.
Przedsięwzięcie jednak najbardziej utrudnia fakt, że rząd
amerykański stale zmniejsza fundusze na programy astronomiczne. W
przypadku astrobiologii cięcia w 2007 roku sięgają nawet 50 proc
tego, co jest w budżecie na 2005 r. Astronomowie pasjonujący się
poszukiwaniem życia pozaziemskiego muszą więc szukać wsparcia u
osób prywatnych - m.in. u związanych z firmą Microsoft Paula
Allena i Nathana Myhrvolda. "To oni jednak, nie NASA i media, mogą
być pierwszymi, którzy dowiedzą się o ewentualnym odkryciu" -
uprzedzają astronomowie.(PAP)