W Chinach co dwa dni zdarza się katastrofa

Dział: Ekologia

W Chinach co dwa dni dochodzi do kolejnej katastrofy ekologicznej - przyznał dyrektor Państwowego Urzędu Ochrony Środowiska Zhou Shengxian, cytowany przez agencję Xinhua.

Shengxian ostrzegł, że "zanieczyszczenie będzie dalej rosło",
jeśli ochrona środowiska będzie w Chinach "nadal mniej istotna niż
wzrost gospodarczy".

Zhou zastąpił na stanowisku swego poprzednika Xie Zhenhua w
grudniu 2005 r., po tym, jak wyciek substancji rakotwórczych do
rzeki Songhua (północny wschód kraju) na kilka dni pozbawił
bieżącej wody miliony osób i wywołał panikę w mieście Harbin.

Zhou powiedział, że od tamtego czasu w Chinach doszło do 76
wypadków mających niekorzystny wpływ na środowisko. Jego zdaniem,
wypadki te "stwarzają ogromne zagrożenie dla stabilności
społecznej".

Wśród najpoważniejszych tegorocznych katastrof ekologicznych w
Chinach był wyciek kadmu do Rzeki Perłowej (południe Chin) w
styczniu i wyciek gazu w Chongqing (centrum kraju), który
spowodował konieczność ewakuacji 15 tys. osób.

Na skutek szybkiego rozwoju gospodarczego Chin w latach 80. i 90.
XX wieku duża część kraju jest dotknięta takimi zjawiskami jak
kwaśne deszcze, a połowa rzek jest zanieczyszczona.

Według Zhou, 50 proc. ubiegłorocznych katastrof ekologicznych
spowodowało zanieczyszczenie rzek, a 40 proc.  zanieczyszczenie
powietrza. (PAP)

Komentarze
Polityka Prywatności