Woda jest nieodłączoną częścią Ziemi i to dzięki niej istnieje życie. Słona woda stanowi aż 97,5 proc. wszystkich jej zasobów. Oceaniczne i morskie pokrywają 71 proc. powierzchni planety. W lodowcach jest uwięzionych 70 proc. - podaje raport Narodów Zjednoczonych.
Globalne zapotrzebowanie na wodę pitną stale rośnie wraz ze wzrostem liczby ludności. Przez ostatnie 50 lat uległo ono potrojeniu. Naukowcy szacują, że do 2050 roku na planecie przybędzie około 3 miliardy ludzi, a najwięcej będzie ich w regionach, które cierpią na niedobór wody.
Obecnie na świecie ponad miliard ludzi nie ma dostępu do czystej wody, a 2,6 miliarda żyje w złych warunkach sanitarnych.
Według raportu Narodów Zjednoczonych w przyszłości będzie coraz więcej obszarów dotkniętych niedoborem wody. Jak obliczyli naukowcy do 2030 roku prawie połowa ludności będzie żyła w regionach z niedoborem wody. Na rozszerzanie się obszarów występowania suszy nie bez wpływu będzie globalne ocieplenie klimatu. Przyspieszy ono obieg wody w przyrodzie, co może doprowadzić do jej większego parowania i częstszych opadów. Naukowcy nie wiedzą na razie jak te zmiany wpłyną na jakość wody. Są natomiast pewni, że częściej będą dotykać nas susze oraz powodzie.
Z raportu ONZ wynika, że tereny zasobne w wodę to równikowe obszary Ameryki Południowej, Afryki i Archipelagu Malajskiego. Najuboższe w to dobro naturalne są: Meksyk, Sahara, Kalahari, Półwysep Arabski i Centralna Australia. Kłopoty z wodą mają także tereny odległe od mórz i osłonięte łańcuchami górskimi, czyli bezodpływowe tereny Kazachstanu i Azji Środkowej oraz bezodpływowa wielka kotlina w USA.
Według Światowej Organizacji Zdrowia problemem jest jednak nie tyle sam brak wody, co nierówny dostęp do niej w różnych częściach świata, jak i w obrębie poszczególnych państw. Przykładem może być Kongo, w którym zdecydowana większość mieszkańców miast ma dostęp do wody, czego nie można powiedzieć o mieszkańcach wsi. (PAP)