Świat zmierza w stronę kryzysu ekologicznego dużo poważniejszego niż obecny kryzys finansowy, gdyż zasoby surowców naturalnych wyczerpują się w zbyt szybkim tempie - ostrzega raport przygotowany pod kierunkiem organizacji ekologicznej WWF.
Według raportu "Żywa Planeta", bioróżnorodność na Ziemi spadła w ciągu nieco ponad ćwierćwiecza o prawie jedną trzecią i jeśli proces ten będzie postępował w dotychczasowym tempie, do 2030 roku ludzie będą potrzebować do przetrwania zgodnie z obecnym stylem życia dwóch planet.
Ludzie wykorzystują co roku o 30 proc. więcej surowców naturalnych, niż Ziemia jest w stanie odtworzyć, przed co dochodzi do wylesienia, degradacji gleby, zanieczyszczenia powietrza i wody oraz dramatycznego spadku liczby ryb i innych gatunków zwierząt. W dokumencie napisano, że już ponad trzy czwarte ludności świata żyje w państwach będących "ekologicznymi dłużnikami".
Autorzy raportu apelują do polityków, by podjęli akcję zaradczą na szeroką skalę, odpowiadającą wielomiliardowemu planowi ratunkowemu dla gospodarki.
W dokumencie podkreślono, że już 50 państw "przez okrągły rok doświadcza umiarkowanej lub znacznej presji wodnej", a 27 państw - w tym Wielka Brytania, Szwajcaria, Austria, Norwegia i Holandia - "importuje" ponad połowę wody wykorzystywanej do produkcji różnych dóbr - od zboża po bawełnę. (PAP)