Agencji NASA udało się przywrócić łączność z marsjańskim lądownikiem Phoenix, po przerwie, która trwała kilkadziesiąt godzin - poinformowało w czwartek kierownictwo misji.
Słońce świeci coraz słabiej a burze pyłowe są coraz częstsze. Temperatura nocami spada do minus 141 st. C a w dzień wzrasta do zaledwie minus 50 st. C.
Powoduje to, że baterie słoneczne nie są w stanie zapewnić odpowiedniej ilości energii i lądownik musi coraz częściej przełączać się na tryb jej oszczędzania.
Inżynierowie NASA spodziewają się, że Phoenix będzie działa jeszcze przez kilka tygodni.
Phoenix wylądował w podbiegunowym rejonie Marsa w maju. Podczas pierwszych 3 miesięcy misji, Słońce dostarczało wystarczającej ilości energii. Lądownik stwierdził obecność lodu w glebie i pobrał jej próbki do analizy żłobiąc dość głębokie rowki.
Naukowcy uzyskali dowody, że lód mógł w pewnych okresach topnieć, chociaż obecnie gleba jest sucha. Nie znaleziono dotychczas żadnych oznak obecności w glebie substancji organicznych lub związków węgla będących budulcem żywych organizmów. (PAP)