Dobiegają końca największe na Pomorzu Zachodnim miejskie badania archeologiczno-architektoniczne. Obszar wykopalisk w obrębie kwartału staromiejskiego w Stargardzie Szczecińskim wyniósł 11 000 m2. Do początku lat '50 XX wieku część kamienic przetrwała zawieruchę wojenną.
"W jej wnętrzu odkryto liczne zabytki szklane i ceramiczne, tkaniny, przedmioty drewniane. Oprócz typowych naczyń, które można było spotkać w każdym domu ówczesnych stargardzian, odkryto liczny zbiór importowanych talerzy fajansowych" - informuje dr Marcin Majewski, dyrektor Muzeum w Stargardzie Szczecińskiem, kierujący badaniami.
Wśród niezwykłych znalezisk jest puklowana miseczka o średnicy blisko piętnastu centymetrów z Holandii datowana na początek XVIII w. Widoczna jest na niej charakterystyczna ornamentyka nawiązująca do dekoracji chińskiej ceramiki. Przepięknym importem jest kamionkowy dzban z Bad Muskau. Z latryny pochodzi także kolekcja przedmiotów szklanych wytopionych w hutach brandenburskich i pomorskich.
"Zachowała się cała flaszka wykonana w hucie szkła w Hakendamm (Poczdam), sygnowana monogramem króla Fryderyka Wilhelma I (1713- 1740). Do ciekawych okazów należą szklanice z grawerowanymi dekoracjami, wykonane w Brandenburgii lub Czechach oraz kielichy pochodzące z hut w Brandenburgii, Frankonii, Czech i Spessart" - wyjaśnia dr Majewski.
W latrynach znaleziono wiele tkanin. Najbardziej spektakularnym odkryciem jest jedwabna mitenka - damska rękawiczka, który przykrywała palce do połowy, ale sięgała aż ponad łokieć. To jedyny egzemplarz odkryty archeologicznie w Polsce. Datowany jest na XVIII wiek, kiedy właścicielem parceli przy której stała latryna był Fryderyk Adrienne de la BruguiŔre (la BrugŔre)- doktor medycyny.
Najwcześniejszy zachowany plan parceli pochodzi z lat '30 XIX wieku. Dzięki niemu można rekonstruować fragmenty parteru i piętra budowli. Dom był murowany tylko częściowo - pozostałe fragmenty wykonano w technice ryglowej. To prosta i wydajna metoda polegająca na konstruowaniu ścian budynku z pionowo umieszczonych słupów i łączeniu ich poziomymi belkami (tzw. ryglami).
Od lewej, patrząc od frontu, usytuowane były kolejno: pokój, sypialnia, pokój z przejściem do kuchni w oficynie. Oś środkową wyznaczała sień z wyjściem na podwórze posesji. Na parterze, od frontu znajdowało się wejście do kamienicy, będące jednocześnie bramą wjazdową oraz sklep, który posiadał dwie duże witryny. Budynek nakryto dwuspadowym dachem. Ściana fasadowa tej szczytowo usytuowanej do ulicy, jednopiętrowej kamienicy nie była raczej specjalnie zdobiona - być może na jej szczycie umieszczone blendy, czyli ślepe wnęki, ale te bezpowrotnie przepadły podczas pożaru w 1635 roku.
Za sensacyjne odkrycie należy uznać znalezienie pracowni odlewniczej na rogu ul. Grodzkiej i Bolesława Chrobrego datowanej na XIV - XV wiek. To pierwsza pracownia tego typu odkryta na Pomorzu Zachodnim. Co ciekawe jej inwentarz jest niesłychanie podobny do zasobów podobnych zakładów znanych z Lubeki. Również usytuowanie - na rogu kwartału jest analogiczne. Z pracowni stargardzkiej wydobyto 1700 fragmentów form odlewniczych, wśród nich przeważały formy do wytopy tzw. grapenów - brązowych, trójnożnych kociołków. Były również formy do wytopy dzwonów. Piec stosowany w pracowni był niemal identyczny do stosowanych w tym samym czasie w Niemczech i Danii.
Jednak opisywane badania ratownicze wniosły również kilka niespodziewanych i niezwiązanych bezpośrednio z urbanistyką rezultatów. Okazało się, że głównie we wkopach pod późnośredniowieczne latryny znajdowały się fragmenty ceramiki przypisywane przedstawicielom kultury łużyckiej. Ówcześni mieszkańcy wkopali się po prostu we wcześniejsze nawarstwienia i tym samym stali się nieświadomymi archeologami. Obecni archeolodzy podczas profesjonalnych badań w obrębie kwartału staromiejskiego zebrali spory zbiór w ilości ok. 26 tys. fragmentów ceramiki łużyckiej.
Inną niespodzianką było odkrycie cmentarzyska wczesnośredniowiecznego z X - XII wieku. W sumie zlokalizowano i przebadano 33 groby.
Archeolodzy starają się zainteresować wynikami badań mieszkańców Stargardu. Z myślą o nich przygotowano specjalną gablotę w hallu Muzeum, w której prezentowane są najciekawsze znaleziska z kwartału staromiejskiego. Podobne informacje wraz z fotografiami można odnaleźć na stronie internetowej muzeum.
"Początkowo badania nie zapowiadały ciekawych odkryć. Pierwsze sondaże mające na celu sprawdzenie potencjału stanowiska były niemal sterylne. Dopiero bardziej dogłębne i szeroko płaszczyznowe badania wykazały, że jesteśmy w błędzie. Uzyskaliśmy nowe wiadomości z okresu przed i po lokacyjnego Stargardu Szczecińskiego. Jako że wcześniej wykonano dokładne studium historyczne, powoli uzyskujemy coraz bardziej wyraźny obraz na temat życia poprzednich mieszkańców miasta" - podsumowuje dr Majewski.(PAP)