Rosyjscy wojskowi poinformowali, że wybudowany za czasów ZSRR i napędzany energią jądrową satelita rozpadł się częściowo w przestrzeni kosmicznej, ale jego elementy nie zagrażają Międzynarodowej Stacji Kosmicznej (ISS), ani ludziom na Ziemi.
Dowódca rosyjskich sił kosmicznych generał Aleksandr Jakuszyn oświadczył w środę, że szczątki satelity pozostają na wysokiej orbicie, znacznie ponad ISS. Dodał też, że nie zagrażają one radioaktywnym skażeniem Ziemi.
Kosmos 1818 został wystrzelony w 1987 roku. Miał śledzić ruch statków, wykorzystując silny radar do skanowania powierzchni oceanów. (PAP)