Polscy archeolodzy na tropie słoni z Berenike

Dział: Archeologia

Przed niespełna miesiącem zakończył się kolejny sezon wykopalisk w egipskim mieście Berenike nad Morzem Czerwonym, prowadzony przez naukowców z Centrum Archeologii Śródziemnomorskiej Uniwersytetu Warszawskiego im. Kazimierza Michałowskiego.

Polscy archeolodzy badali tam pozostałości portu sprzed ponad 2000 lat, zbudowanego specjalnie do przeładunku transportu słoni afrykańskich. Natrafili na wiele ciekawych okazów, m.in. śladów portowych "zagród", które mogły być przeznaczone dla tych zwierząt, różnych dóbr luksusowych, papirusów, ostrakonów i innych świadectw okresu największej świetności portu, kiedy przez Berenike odbywał się transport wyszukanych towarów ze wschodniej Afryki, Półwyspu Arabskiego i Indii do samego serca Imperium Rzymskiego.

Jak informuje dr Zuzanna Wygnańska, redaktor "Archeowieści Centrum Archeologii Śródziemnomorskiej", miasto Berenike zostało założone zostało w III wieku p.n.e. przez egipskiego władcę Ptolemeusza II. Miało pełnić przede wszystkim funkcję portu przeznaczonego do przeładunku transportu słoni afrykańskich. Istniało do początków VI wieku, kiedy to, ze względu na upadek handlu dalekomorskiego, zostało opuszczone.

"Wszystko zaczęło się od Ptolemeusza II, który postanowił użyć słoni w walkach przeciw swoim konkurentom - władającym Wschodem władcom seleucydzkim. Konkurencja używała słoni indyjskich, Ptolemeusz chciał przeciwstawić im pozyskane z niezależnego źródła słonie afrykańskie. Na zwierzęta polowano w rejonie wschodniego Sudanu, Erytrei i Etiopii, następnie ekspediowano za pomocą specjalnych statków przez Morze Czerwone, by wyładować transport w południowym Egipcie, właśnie w porcie Berenike. Dalej pędzono słonie przez pustynię wschodnią do doliny Nilu i dalej na północ" - wyjaśnia dr Wygnańska.

Jak dodaje, wiedzę tę badacze uzyskali ze starożytnych źródeł pisanych. Natomiast całej reszty musieli dowiedzieć się sami. "Od kilku lat (z przerwami wynikłymi z przyczyn pozamerytorycznych) archeolodzy czynią wysiłki, by odnaleźć w Berenike ślady nietuzinkowych działań pozostawionych przez pomysłowego Ptolemeusza. Wbrew pozorom pozostałości po tak wielkich zwierzętach nie są jednak łatwe do odnalezienia - tłumaczy Wygnańska. - W ubiegłych latach archeolodzy odkryli ząb słonia i coś, co przypomina zagrody budowane dla tych zwierząt we współczesnych ogrodach zoologicznych - otoczony ziemnymi wałami obszar, usytuowany niedaleko nabrzeża".

FOTO1.Prace archeologiczne w północnej części portu w Berenike, widok w stronę morza na dawna zatokę (fot. I. Zych)

W tym roku wykopaliska w Berenike ruszyły na nowo. Wznowiono je po ośmioletniej przerwie, a poprowadził je międzynarodowy zespół, kierowany przez profesor Stevena Sidebothama z University of Delaware i Iwonę Zych z Centrum Archeologii Śródziemnomorskiej.

"W tym sezonie prace skupione były w północnej części portu - podaje redaktorka +Archeowieści+. - Okazało się, że w pierwszych wiekach naszej ery, w wyniku zamulenia, miejsce to zmieniło swoje funkcje. Na miejscu zatoki portowej rozpoczęto działalność rzemieślniczo-gospodarczą. Zmiana +profilu działania+ wiązała się zapewne także z bardziej ogólnymi zmianami, jakie zaszły w tym czasie w całym mieście: w okresie rzymskim Berenike stało się emporium handlowym i już nie słonie, lecz przyprawy, mirrę, kadzidła, perły i tkaniny przesyłano via Berenike do Aleksandrii i dalej do Rzymu".

Ponieważ Bernike było dużym miastem, funkcjonowały w nim liczne śmietniska. I to właśnie one przyniosły w tym roku najciekawsze znaleziska dokumentujące jego bogate życie. Archeolodzy odkopali na nich m.in. fragmenty naczyń importowanych z południowej Arabii, pokrytych grafitti, które dokumentują jeden z preislamskich południowoarabskich języków. Tym samym, jak twierdzi Wygnańska - badacze zarejestrowali dwunasty język użyty w inskrypcjach z Berenike, co świadczy o tym, jak wiele nacji pojawiało się tam w różnych celach. W "śmietnikowym kontekście" odnaleziona została również wyjątkowej jakości gemma (okrągły lub owalny kamień w formie płytki ozdobiony reliefem) wykonana z półszlachetnego kamienia, zgubiona prawdopodobnie przed dwoma tysiącami lat przez jednego z bogatych kupców odwiedzających ten region.

FOTO 2. Gemma ze śmietniska (fot. I. Zych)

Na tym nie koniec skarbów. Na wysypiskach naukowcy odkryli bowiem dwa bloki wonnej jodły syberyjskiej - towaru często sprowadzanego w te strony ze względu na cenną żywicę, którą wykorzystywano jako środek leczniczy (ze względu na aseptyczne i moczopędne właściwości), surowiec do mumifikacji oraz medykament na porost włosów, przeciw zmarszczkom i robakom. Jak wykazały tegoroczne badania, inny rodzaj żywicy używany był specjalnie do uszczelniania konstrukcji z mat i kamieni wzmacniającej portowe nabrzeże.

Ze śmietniska w Berenike pochodzą także bardzo liczne ostrakony (używane do zapisków skorupy naczyń) i papirusy. Oba rodzaje materiałów pokryte są inskrypcjami w językach łacińskim i greckim. Naukowcy ustalili, iż są to pokwitowania dostaw wody pitnej dla żołnierzy stacjonującego w tym mieście garnizonu rzymskiego.

FOTO 3. Pokryte notatkami ostrakony (fot. I. Zych)

Badania archeologiczne w Berenike będą kontynuowane w 2010 roku.(PAP)


ostatnia zmiana: 2009-05-20
Komentarze
Polityka Prywatności