Specjaliści amerykańskiej agencji badań kosmicznych - NASA, po zbadaniu otrzymanych od członków załogi wahadłowca Discovery materiałów zdjęciowych, nie wykryli poważnych uszkodzeń zewnętrznego poszycia statku podczas jego startu. Poinformowali, że Discovery może bezpiecznie wrócić na Ziemię.
W NASA podjęto też decyzję, że na razie nie będzie korygowana orbita MSK w związku ze zbliżeniem się do stacji dużego fragmentu "kosmicznych śmieci". Zdaniem specjalistów, fragment ten przeleci w wystarczająco bezpiecznej odległości od MSK. Eksperci nadal jednak obserwują rozwój sytuacji.
Przewiduje się, że "górny" człon europejskiej rakiety nośnej Arianne-5 przeleci w odległości zaledwie 4 kilometrów od MSK i połączonego z nią wahadłowca Discovery. Chodzi o "kosmiczny śmieć" o powierzchni ok. 18 metrów kwadratowych. Rakieta Arianne-5, której górny człon może zagrażać MSK i wahadłowcowi, wystrzelona została trzy lata temu.
Na razie astronauci pomyślnie realizują program lotu promu kosmicznego. Głównym jego celem jest techniczne wyposażenie MSK, dokonana już wymiana zbiornika dla ciekłego amoniaku, wykorzystywanego w system chłodzenia MSK, a także przetransportowanie na Ziemię wyników eksperymentów naukowych i niepotrzebnych już urządzeń z MSK. (PAP)