Archeolodzy zrekonstruowali sanktuarium

Dział: Archeologia

Udało się zrekonstruować oryginalne sanktuarium boga Amona w świątyni Hatszepsut w Deir-el-Bahari - poinformował PAP zastępca kierownika polskiej misji archeologicznej w tej świątyni, dr Mirosław Barwik.

Świątynię królowej Hatszepsut z XV w. p.n.e. misja Centrum Archeologii Śródziemnomorskiej Uniwersytetu Warszawskiego rekonstruuje od 1961 r. Znajdują się tam m.in. dziedziniec główny i portyk z monumentalnymi wyobrażeniami królowej Hatszepsut w formie boga Ozyrysa oraz należące do świątyni sanktuarium boga Amona-Re.

Jesienią 2006 r. Polacy prowadzili prace związane z rekonstrukcją, opracowaniem egiptologicznym i dokumentacją tzw. Kompleksu Kultu Królewskiego świątyni.

"Na marginesie tych prac udało się ustalić niezwykle ciekawą rzecz - okazało się, że jest możliwość teoretycznej rekonstrukcji pierwotnego sanktuarium Amona" - podkreślił dr Barwik. To najważniejsze miejsce w świątyni znajduje się na głównej jej osi, na Górnym Tarasie.

Archeolodzy od dawna zdawali sobie sprawę z istnienia sanktuarium. Wiedzieli, że zdemontowano je w późnej epoce historii świątyni, w okresie ptolemejskim. Wówczas w miejsce sanktuarium Amona zbudowano sanktuarium poświęcone kultowi Amenhotepa, syna Hapu i Imhotepa.

Z początku sanktuarium to archeolodzy znali wyłącznie w postaci "pewnej ilości bloków". Jednak w ostatnim sezonie archeologicznym do tej części świątyni "udało się przydzielić kilka istotnych dekorowanych fragmentów, które pozwalają zrekonstruować jego formę architektoniczną oraz dekorację" - tłumaczył dr Barwik. Teraz wiadomo już, że sanktuarium miało formę niszy. Można już bardzo dokładnie zrekonstruować jej parametry - dodał naukowiec.

Wewnątrz niszy stał posąg Amona - króla bogów i sprawcy urodzaju. W czasie prac okazało się też, że wymiarom zrekonstruowanej niszy idealnie odpowiadają wymiary hebanowego naosu. Jest to drewniana kapliczka, znaleziona 100 lat temu w świątyni Hatszepsut przez archeologa Eduarda Naville'a. Odnaleziono jej boczną ścianę i jedno skrzydło drzwiczek. Dr Barwik jest pewien, że posąg Amona z niszy zniszczono.

Mimo tego, w oparciu o ustalone dotąd parametry, można będzie odtworzyć jego formę i wymiary. "Już teraz jestem w stanie określić wiele detali tego nieistniejącego posągu. Z czasem będę mógł przeprowadzić komputerową symulację wyglądu niszy i posągu. Zapewne zdołam pokazać, jak promień słońca penetrował wnętrze sanktuarium, oświetlając posąg boga. Był to jeden z ważnych elementów całego rytuału, jaki celebrowano w tym sanktuarium" - tłumaczy archeolog. Dr Barwik przeprowadzi kalkulację astronomiczną, aby ustalić, w którym momencie roku na posąg Amona padały promienie Słońca.

Przenikały one do niszy przez system świetlików istniejących w pomieszczeniach przed sanktuarium. Można się spodziewać, że te obliczenia pozwolą "powiązać świątynię i celebrowane w niej rytuały ze świątecznym kalendarzem, jaki funkcjonował w Tebach w początkach XVIII dynastii - zapowiada dr Barwik. - Już teraz wnosi to bardzo dużo, jeśli chodzi o nasze rozumienie rytuałów celebrowanych w świątyni". (PAP)


Komentarze
Polityka Prywatności