Dodatkowe wymiary w zasięgu fizyków

Dział: Fizyka

Amerykańscy fizycy opracowali metodę "dostrzeżenia" niewidocznych dotąd wymiarów Wszechświata. W najnowszym "Physical Review Letters" wyjaśniają jak, patrząc w głąb kosmosu, ujrzeć naturę tych ukrytych wymiarów.

Jesteśmy przyzwyczajeni do świata zbudowanego z czterech wymiarów - długości, szerokości, wysokości i czasu. Ale współczesne teorie fizyczne postulują istnienie sześciu, a nawet ośmiu dodatkowych wymiarów, tak małych, że dla nas niedostrzegalnych.

"Nie przejmujmy się, jeśli nie potrafimy sobie wyobrazić dziesięciowymiarowej przestrzeni" - mówi prof. Gary Shiu z Uniwersytetu Wisconsin-Madison. "Nasz umysł przyzwyczajony jest jedynie do trzech wymiarów przestrzennych. Brak nam układu odniesienia, by dostrzec sześć kolejnych."

Ale to, co wymyka się naszemu pojmowaniu, zdaje się całkiem nieźle opisywać nasz świat. Póki jednak fizycy nie potrafili doświadczalnie udowodnić istnienia tych dodatkowych wymiarów, teoria pozostawała niesprawdzona. Teraz może się to zmienić.

W opublikowanej pracy prof. Shiu i jego współpracownicy udowadniają, że kształt tych dodatkowych wymiarów wpłynął na to, jak wyglądał Wszechświat u samych początków swojego istnienia, zaraz po Wielkim Wybuchu. I choć Wielki Wybuch miał miejsce ok. 13 miliardów lat temu, wciąż możemy obserwować jego "echo" - kosmiczne promieniowanie tła. Odkryte w 1965 r. promieniowanie tła to bardzo słabe i bardzo zimne (-270 st.C) promieniowanie mikrofalowe dochodzące do Ziemi ze wszystkich stron Wszechświata.

Z pomocą komputerów grupa prof. Shiu udowodniła, że kształt sześciu niewidocznych wymiarów odciska na promieniowaniu tła swój ślad w formie wzorów. Zmiany te są bardzo niewielkie, dlatego dostrzeżenie ich w rzeczywistości będzie wymagało ulepszenia naszych instrumentów obserwacyjnych.

Ale już dziś naukowcy otrzymali doskonałe narzędzie do badania niedostrzegalnych dotąd wymiarów. Umożliwi to sprawdzenie najnowszych teorii budowy Wszechświata.(PAP)


Komentarze
Polityka Prywatności