MPEG-7 Video signature tool - tak nazywa się nowe narzędzie do identyfikowania nielegalnych plików wideo. Jego wynalazcy z japońskiej firmy NEC mają nadzieję iż "wymusi ono usunięcie plików co do których istnieją prawa własności bądź autorskie".
W Internecie trwają wciąż łowy na nielegalnie wystawione pliki wideo, do których światowe koncerny medialne mają prawa własności bądź autorskie, pliki wideo o charakterze kryminalnym np. pedofilskie i tzw. wycieki, których właściciele sobie nie życzą jak cyfrowe kopie seks-taśm gwiazd. Autorzy nowego narzędzia mają nadzieję na ich szybkie wykrywanie i usunięcie - pisze portal technologiczny Daily Tech.
Według serwisu Market Watch technologia zastosowana w MPEG-7 Video signature tool pozwala określić czy plik jest autorski czy też jest plikiem z sygnaturą cyfrową właściciela mimo zastosowania przez obrabiającego plik takich operacji jak dekodowanie, ściąganie zawartości pliku czy przeformatowanie.
Wynalazcy twierdzą, że technika ta generuje bardzo niewiele fałszywych alarmów wskazujących na własne pliki jako obdarzone cyfrową sygnaturą - ma być ich 5 na milion zbadanych plików a skuteczność wykrywania określonego typu cyfrowych sygnatur w plikach wideo ma sięgać 96 proc., przy czym jest w stanie wykryć także bardzo krótkie pliki - sięgające 60 ramek czyli 2 sekund obrazu wideo.
MPEG-7 Video signature tool nie potrzebuje również silnych komputerów. Komputer domowy może przeszukać 1000 godzin plików wideo w sekundę pod kątem sprawdzenia czy posiadają one sygnatury cyfrowe.
Technologia ta ma być zaprezentowana na konferencji i wystawie 13th Embedded System Expo w Tokio miedzy 12 a 14 maja.
Opisując nowe narzędzie, portale technologiczne przypominają jednak, że żaden z systemów wykrywania nielegalnych plików wideo i audio nie przyjął się na rynku.