Choć słoniom niestraszne są wybuchy dynamitu, to jednak zwierzęta te wyraźnie zmieniają swoje zachowanie, kiedy mogą dzięki temu uniknąć spotkania z ludźmi. O wynikach badań słoni, które żyją w rejonie wydobycia ropy w Afryce Środkowej, informuje serwis "New Scientist".
Słonie są aktywne zarówno w ciągu dnia, jak i nocą. Te, które objęto badaniem, nie wyniosły się z rejonu objętego poszukiwaniami ropy. Okazuje się jednak, że w okolicach bezpośrednio sąsiadujących z miejscami ciężkich robót słonie żerowały wyłącznie nocą. Z analiz danych akustycznych wynika, że zmiana trybu życia słoni ma związek z obecnością w lesie robotników i rozstawianiem sprzętu, zaś nie wiąże się z detonacjami.
"Odgłosy detonacji mogą przypominać silną burzę z piorunami" - spekuluje Wrege. Dlatego wybuchy mogą się wydawać nieszkodliwe. Jednocześnie wiadomo, że słonie z tej okolicy od dawna są obiektem polowań, dlatego właśnie obecność ludzi mogła być czynnikiem decydującym o zmianie trybu życia wielkich ssaków.
Zmiany zachowania słoni mogły spowodować u nich dodatkowy stres. Niewykluczone również, że stały się powodem nasilonej rywalizacji o pokarm, gdyż teraz, słonie mają mniej czasu na wykonanie tych wszystkich czynności, które normalnie zajmują całą dobę - tłumaczy Wrege.