Zorza Polarna zmniejszyła się w drugiej połowie obecnej dekady i stała się rzadsza niż kiedykolwiek wcześniej w okresie ponad wieku - takie są ustalenia Fińskiego Instytutu Meteorologicznego - pisze agencja AFP.
"Minimum słoneczne oficjalnie nastąpiło w 2008 roku, ale wciąż trwa i trwa. Tylko w połowie obecnego roku widoczna była większa aktywność, ale naprawdę nie wiemy kiedy wyjdziemy z tego minimum" - powiedziała agencji AFP, badaczka Noora Partamies.
Zorza Polarna, feeria kolorowych barw na północnym niebie, jest wyzwalana przez wiatry słoneczne uderzające w Ziemię i idące do biegunów magnetycznych, działające na elektrony w partiach atmosfery zwanych jonosferą i magnetosferą.
Tak więc osłabienie Zorzy Polarnej jest sygnałem, że aktywność Słońca, powodująca wiatry słoneczne, podobnie jak rozbłyski i plamy, zaczyna przygasać.
Dla badaczy takich jak Partamies, jest to pierwszy raz kiedy mogą śledzić, przez sieć nowoczesnych stacji obserwacyjnych, co dzieje się w cyklu słonecznym, kiedy zostanie on przerwany, jak obecnie się to dzieje.
"Czekamy na to co się wydarzy, czy następne maksimum przyjdzie o czasie, spóźni się, czy będzie wielkie?" - mówi Partamies. Podczas szczytu cyklu w 2003 roku norweska stacja polarna na Szpicbergenie (Svalbard) wykazywała, że Zorza Polarna pojawiała się każdej nocy w sezonie zorzowym, z wyłączeniem letnich białych nocy.
Od tego wzorca zanotowano ponad 50 proc. odchylenie, kiedy większość stacji południowych, usytuowanych w południowej Finlandii, zarejestrowała tylko dwa do pięciu pojawień w ciągu kilku ostatnich lat.