Polsko-ukraiński zespół archeologów, prowadzący badania w ruinach miasta Tyritake na Ukrainie, odkrył ogromną beczkę, zawierającą najprawdopodobniej resztki starożytnego wina.
Jednym ze znalezisk, z których archeolodzy szczególnie się ucieszyli, jest pitos - gliniana beczka, w której starożytni Grecy przechowywali np. wino lub oliwę. Pitos jest rozbity, ale większa jego część się zachowała. Wiadomo więc, że beczka miała ok. 150 cm wysokości. Jest pusta, ale na ściankach badacze znaleźli skrystalizowany osad - pozostałość przechowywanego wewnątrz płynu.
"Osad znajduje się w tej chwili w laboratorium i poddawany jest badaniom w celu przede wszystkim ustalenia co to jest. Oczywiście wszyscy chcielibyśmy bardzo, żeby to było wino, bo wtedy dowiedzielibyśmy się jakie wino pili mieszkańcy Tyritake 1,5 tys. lat temu" - powiedział archeolog.
Niestety, jak mówił, części miasta nie da się zbadać, gdyż została zniszczona w czasie II wojny światowej. Strategiczny dla starożytnych punkt był również ważny dla dwudziestowiecznych armii, a w okolicy przez pewien czas przebiegała linia frontu. Na terenie, gdzie znajdują się ruiny, stacjonowało wojsko sowieckie. Wbudowano baraki i schrony, co spowodowało zniszczenie pozostałości starożytnych zabudowań.
Prace wykopaliskowe w Tyritake będą kontynuowane, a muzeum w Kerczu planuje urządzenie tam parku archeologicznego.
"Będzie to pierwszy park archeologiczny na Ukrainie. Odwiedzający będą mogli zobaczyć w nim jak żyli kiedyś ludzie na tym terenie" - powiedziała pierwszy sekretarz ambasady Ukrainy Swietlana Myronczuk.
W Muzeum Narodowym w Warszawie można oglądać wystawę zdjęć z wykopalisk.
Źródło: PAP