Nowej generacji testy genetyczne na raka będzie można już w grudniu zakupić w Polsce. Testy te mają pokazać podatność danej osoby na raka jelita grubego i prostaty.
Za polskie testy zapłaci się dziesięć razy mniej, niż za inne podobne testy na świecie, które kosztują 4-4,5 tys. euro i są mniej dokładne, bo badają mniejszy zakres mutacji. Skuteczność polskich testów została potwierdzona badaniami laboratoryjnymi.
„To jedyne takie testy na świecie (…) umożliwiające równoczesną ocenę setek fragmentów DNA i występujących w nich mutacji genetycznych w jednym badaniu” – podkreślił Jacek Wojciechowicz - biotechnolog, wiceprezes Inno Gene.
Wyjątkowość polskich testów polega na tym, że obejmują analizę 169 mutacji genetycznych odpowiedzialnych za proces nowotworowy i dają wynik w ciągu zaledwie dwóch dni. „Żaden inny test dostępny w Polsce i innych krajach nie ma tak dużego zakresu badania” – przekonywał Wojciechowicz.
Co ważne, materiał do testu będzie można uzyskać samodzielnie w domu. Wystarczy pobrać wymaz z jamy ustnej, który po bezpiecznym zapakowaniu trzeba jedynie przesłać do laboratorium kurierem lub pocztą. Wynik badania będzie znany po kilku dniach od daty badania, ale ostateczne wyniki testu będzie musiał zinterpretować lekarz (na podstawie wytycznych opracowanych przez Wielkopolskie Centrum Onkologii).
Testy przeznaczone są szczególnie dla tych osób, których krewni zachorowali na ten typ raka i chcą się upewnić, czy są bardziej zagrożeni tą chorobą.
„Często połowa osób z takiej rodziny wykazuje skłonności genetyczne do tych nowotworów. A są one zwykle wyjątkowo niebezpieczne, gdyż powstają często w młodym wieku i szybko postępują” – podkreślił poznański onkolog.
„Dlatego wykrycie
skłonności do nowotworów przy użyciu badań genetycznych nie musi
narażać na dodatkowe stresy. Wręcz przeciwnie – daje poczucie
bezpieczeństwa, jeśli tylko chorobę można kontrolować” – wyjaśnił dr
Banasiewicz. PAP - Nauka w Polsce