Amerykańscy naukowcy skonstruowali białe diody LED świecące dziesięciokrotnie silniej niż obecne. Diody LED są droższe, ale bardzo silne i zużywające mniej energii niż dotychczasowe
Nowe rozwiązanie jest pomysłem uczonych pracujących dla firmy technologicznej Soraa z Freemont w Kalifornii.
Diody LED są zwykle tworzone z cienkiej warstwy azotku galu
zaimplementowanego na podłożu z szafiru lub warstwy krzemu. Naukowcy z
Soraa postąpili odwrotnie, używając azotku galu jako podłoża.
Zmniejsza to niedopasowania struktury krystalicznej między dwoma warstwami – podłożem i warstwą pracującą, co do tej pory, przy wzroście gęstości przepływających przez nie elektronów, powodowało spadek wydajności. Redukcja tych niedopasowań o wskaźnik 1000, według badaczy, pozwoliła na 10-krotne zwiększenie ilości prądu, przepuszczanego przez aktywną warstwę materiału. Umożliwiło to 10-krotnie zwiększenie jasności diod LED.
Eric Kim, prezes i zarazem główny technolog w Soraa powiedział, że azotek galu jest droższy niż materiały oparte na szafirze i krzemie, ale wzrost wydajności nowych żarówek jest tak duży, iż usprawiedliwia wzrost kosztów.
Badacze stworzyli prototypową żarówkę LED o mocy 12 wat, dającą tyle światła, ile 50-watowa żarówka halogenowa, ale zużywającą o 75 proc. mniej energii.
Według naukowców nowe diody LED pozwolą na konstrukcje bardzo silnych żarówek składających się z jednej lub kilku diod, nie jak dotąd z kilkunastu. Jak stwierdził Eric Kim, konstrukcja diod była możliwa dzięki opracowaniu nowej metody wytwarzania kryształów azotku galu. Pierwsze żarówki LED nowego typu miałyby się pojawić na rynku jeszcze w I półroczu 2012 roku. (PAP)