Szkicujący robot

Artyści to z reguły postacie dość barwne, a jednak ten, o którym mowa, jest opanowany, dokładny i… metaliczny. Jest przemysłowym robotem, który jedno ze stoisk targów CeBIT zamieni w malarską pracownię.

Geniusz robota - artysty objawia się w tym momencie, kiedy ktoś usiądzie przed nim na krześle dla modela. Wówczas zainstalowany w robocie aparat rejestruje obraz modela, sam zaś robot unosi ołówek i kreśli portret na papierze przypiętym do sztalug.

Nim minie kwadrans, robot zdejmuje pracę i pokazuje ją publiczności.

Szkicujący robot jest dziełem artystów i inżynierów z grupy laboratorium robotycznego w Center for Art and Media ZKM w niemieckim Karlsruhe.

Można się zastanawiać, jak zwykły automat potrafi odtwarzać rysy twarzy i uchwycić ich podobieństwo do oryginału? "Wykorzystaliśmy proces ewaluacji obrazu, który wyposaża robota w zmysł wzroku" – tłumaczy Martina Richter z IOSB. "Na ramieniu robota zainstalowany jest aparat fotograficzny, który siedzącej osobie robi zdjęcie”. Specjalne oprogramowanie odszukuje na zdjęciu miejsca o największym kontraście, po czym zamienia je na współrzędne, które decydują o ruchu ramienia robota.

Dla twórców robota największym wyzwaniem było dostosowanie algorytmu (służącego przetwarzaniu obrazu) - tak, by naszkicowany obraz dawał wrażenie portretu. Chodzi o to, by rysujący robot, patrząc na przykład na drobne zmarszczki, cienie i powierzchnie oświetlone, potrafił z nich stworzyć na kartce wyraźny kształt oczu.

"Przywiązujemy wielką wagę do artystycznego wrażenia rysunku. Z drugiej strony wyposażyliśmy robota w automatyczny system, który pozwala mu samemu wykonać wszystkie kolejne kroki. W ramach naszej instalacji stworzyliśmy obszar wzajemnego oddziaływania między sztuką, nauką i technologią" – przekonuje Richter.

Na codzień robot służy naukowcom z IOSB do analizy właściwości związanych z odbijaniem światła przez różne materiały, co pomaga w opracowaniu np. bardziej wydajnych i precyzyjnych reflektorów. (PAP)