Ciekawe niebo w 2014 roku

Dział: Kosmos

W roku 2014 dojdzie do czterech zaćmień, kilku efektownych koniunkcji, wybuchu aktywności meteorów z komety 209P/LINEAR oraz do maksimum aktywności słonecznej - poinformował PAP dr hab. Arkadiusz Olech z Centrum Astronomicznego PAN w Warszawie.

W roku 2014 czekają nas aż cztery zaćmienia: dwa Słońca i dwa Księżyca. Pierwsze zaćmienie Słońca wydarzy się 29 kwietnia i będzie to zjawisko obrączkowe widoczne na Antarktydzie. Drugie zaćmienie Słońca będzie częściowe i dojdzie do niego 23 października. Zjawisko to będzie widoczne w północno-wschodniej Azji, prawie całej Ameryce Północnej oraz w północno-wschodniej części Oceanu Spokojnego.

Do pierwszego całkowitego zaćmienia Księżyca dojdzie 15 kwietnia i najlepiej będzie ono widoczne na Oceanie Spokojnym i obu Amerykach. Drugie wydarzy się 8 października i będzie najlepiej widoczne na Oceanie Spokojnym, w zachodniej części Ameryki Północnej, we wschodniej Azji i we wschodniej Australii. Niestety żadnego z tych zjawisk nie dojrzymy w Polsce.

Jeśli chodzi o bliskie koniunkcje, to pierwszym ciekawym okresem będzie koniec lutego, kiedy to Srebrny Glob zbliży się na 0,3 stopnia do Saturna (21 II), a potem na 0,4 stopnia do Wenus (26 II). Do kolejnego bliskiego spotkania z Saturnem dojdzie 21 marca i 17 kwietnia. Dnia 6 lipca na odległość tylko 0,2 stopnia zbliżą się Mars i Księżyc, a 15 sierpnia w takiej samej odległości znajdą się Wenus i Jowisz.

Jeśli chodzi o roje meteorów najciekawiej w 2014 roku zapowiada się dzień 24 maja. Wtedy Ziemia spotka się z materiałem wyrzuconym z komety 209P/LINEAR, co powinno zaowocować deszczem meteorów o aktywności nawet 400 zjawisk na godzinę. Najlepsze warunki do obserwacji tego zjawiska wystąpią w Ameryce Północnej.

Z regularnych rojów meteorów najlepsze warunki do obserwacji wystąpią podczas maksimum rojów Kwadrantydów (3 stycznia o godz. 20), Orionidów (21 stycznia), Leonidów (17 listopada o godz. 23) i Geminidów (14 grudnia o godz. 13).

"Jeśli chodzi o jasne komety, to na początku stycznia wciąż możemy obserwować C/2013 R1 (Lovejoy). Na jej obserwacje warto wybrać się w pierwszej dekadzie miesiąca, bo jej blask powoli spada i zbliża się ona do Słońca. W pierwszych dniach stycznia widać ją na granicy konstelacji Herkulesa i Wężownika. Około godziny przed wschodem Słońca kometa świeci na wysokości około 30 stopni nad południowo-wschodnim horyzontem. Jej blask wynosi około 5,5-6,0 mag, a więc jest widoczna nawet przez małe lornetki" - wyjaśnił astronom.

Dostępne dla obserwacji przez lornetki powinny być jeszcze komety:C/2012 K1 (PANSTARRS) i C/2013 A1 (Siding Spring) oraz C/2013 V5 (Oukaimeden). Dwie pierwsze zobaczymy z Polski, ostatnią tylko z półkuli południowej. Kometa C/2012 K1 (PANSTARRS) największą jasność (około 6 mag) osiągnie we wrześniu i powinna utrzymać ją przez nawet dwa miesiące. C/2013 A1 (Siding Spring) będzie odrobinę słabsza, a swój maksymalny blask osiągnie także we wrześniu, choć dobre warunki do jej obserwacji rozpoczną się dopiero w październiku. W dniu 19 października nastąpi wyjątkowo duże zbliżenie komety Siding-Spring do planety Mars - przewiduje się, że znajdzie się ona wtedy w odległości zaledwie 41300 km od centrum Marsa.

Według najnowszych prognoz w pierwszej połowie roku wystąpi maksimum aktywności słonecznej. Obecnie wydaje się, że obecne maksimum ma podwójną strukturę. "Do pierwszego piku doszło na początku roku 2012, potem aktywność lekko osłabła. Ostatnie miesiące roku 2013 obfitowały jednak w dużą liczbę plam i wybuchów słonecznych, a to sugeruje, że najciekawsze jeszcze wciąż przed nami" - zapowiedział Olech.

opublikowano: 2014-01-02
Komentarze
Polityka Prywatności