Tempo groźnego dla środowiska ocieplania klimatu zależy także od tego, jak wietrzymy mieszkanie, gdzie ustawimy lodówkę i ile wody zagotujemy na herbatę. Energetycy przypominają, że w małej skali od każdego z nas zależy, ile dwutlenku węgla trafi do atmosfery.
"Prawie każda działalność człowieka pozostawia po sobie ślad klimatyczny, bo prawie wszystkie codzienne czynności wymagają energii. Jadąc samochodem, lecąc samolotem, ogrzewając lub oświetlając dom korzystamy z paliw kopalnych, których spalanie niesie ze sobą emisję dwutlenku węgla" - wyjaśnił Łukasz Zimnoch z koncernu energetycznego Vattenfall, który włączył się w kampanię na rzecz ograniczenia efektu cieplarnianego.
Za postępujące globalne ocieplenie odpowiada właśnie dwutlenek węgla. Dlatego protokół z Kioto i dyrektywy UE nakazują w perspektywie kilku lat radykalne ograniczenie jego emisji. To szczególne wyzwanie dla polskiej, opartej na węglu, energetyki oraz szansa dla tzw. czystych technologii węglowych. Energetycy przekonują, że zmianom technologii i modernizacji energetyki musi towarzyszyć szeroka kampania społeczna, propagująca ekologiczne myślenie i zachowanie.
Firmy energetyczne - jak powiedział Zimnoch - włączają się w taką akcję z pełną świadomością, że jej pozytywny efekt może oznaczać spadek sprzedaży energii. Kampania Vattenfalla prowadzona jest wspólnie z towarzystwem National Geographic. "Wszyscy musimy zdać sobie sprawę, że mniejsze zużycie energii, to nie tylko zaoszczędzone pieniądze, ale również wytchnienie i ulga dla środowiska naturalnego. Dlatego warto wiedzieć, jak skutecznie zredukować zużycie energii" - podkreślił rzecznik. Specjaliści sformułowali 10 rad dla tych, którzy chcą zużywać mniej energii, a tym samym chronić środowisko.
Jedną z nich jest sugestia, aby krótsze odległości pokonywać piechotą lub na rowerze, a jeśli już trzeba skorzystać z samochodu, robić to "ekologicznie" - włączyć silnik bez wciskania pedału gazu, jak najszybciej wrzucić wyższy bieg, unikać gwałtownego hamowania i przyspieszania. Sposobem na ocieplenie klimatu jest też sadzenie drzew. Naukowcy wyliczyli, że jedno średniej wielkości drzewo absorbuje sześć kilogramów dwutlenku węgla rocznie, czyli w ciągu czterdziestu lat wchłonie go 240 kilogramów.
Trzeba też pamiętać, aby wszystko, co się da, poddawać recyklingowi, kupować towary z mniejszą ilością opakowań i produkty wielokrotnego użycia. Aby zmniejszyć zużycie energii trzeba też racjonalnie ogrzewać i wietrzyć mieszkanie. Połowa ciepła ucieka przez ściany, dobrze więc mieszkać w ocieplonym domu. Obniżenie temperatury na termostacie centralnego ogrzewania o jeden stopień Celsjusza oznacza mniejsze zużycie i rachunek za ogrzewanie niższy o 10 proc. Energetycy radzą też, aby wietrząc mieszkanie otwierać okna tylko na kilka minut. Okno uchylone przez cały dzień oznacza, że z energii potrzebnej do ogrzania pokoju w ciągu sześciu chłodniejszych miesięcy powstanie prawie tona dwutlenku węgla.
Standardem powinny stać się również energooszczędne żarówki - tańsze w eksploatacji i zużywające znacznie mniej prądu. Urządzenia elektryczne najlepiej wyłączyć z sieci, nie pozostawiając ich w stanie uśpienia (tzw. stand-by). Dla środowiska ważne jest również to, na ile racjonalnie zachowujemy się w kuchni. Chodzi np. o to, aby gotować w czajniku tylko tyle wody, ile potrzeba na kawę lub herbatę. Jedno zagotowanie pełnego czajnika to równowartość energii potrzebnej do oświetlenia jednego pokoju przez cały wieczór. Także utrzymana w czystości lodówka czy zamrażarka to mniejsze zużycie prądu. Te urządzenia działają lepiej, jeśli są ustawione daleko od kuchenki lub piekarnika.
Kampania na rzecz racjonalnego zużycia energii i powstrzymania zmian klimatu adresowana jest głównie do młodzieży. Vattenfall i National Geographic Society zaprosili uczniów z pięciu europejskich krajów, w tym Polski, do udziału w konkursie na temat rozwiązań energetycznych przyszłości. Konkurs jest częścią europejskiej kampanii multimedialnej o nazwie Combat Climate Change. Uczniowie w wieku 14-19 lat z Niemiec, Polski, Danii, Szwecji i Finlandii będą mieli za zadanie zastanowić się nad aktualnymi problemami dotyczącymi klimatu i energii w relacji do trzech filarów zrównoważonego rozwoju - naturalnego środowiska, gospodarki i społeczeństwa. Następnie uczestnicy będą proponować rozwiązania, które są możliwe do przyjęcia na szczeblu lokalnym.
Zaproszenie do konkursu otrzyma ponad 30,5 tys. szkół w pięciu krajach. Pierwszą nagrodą jest wyjazd studyjny do Waszyngtonu, gdzie mieści się siedziba National Geographic Society. Nagrody dostaną też zwycięzcy z poszczególnych krajów. Szkoły, z których nadejdzie największa liczba zgłoszeń do konkursu, otrzymają pieniądze na rozwijanie nauczania w zakresie geografii i klimatologii. Konkurs będzie trwać od marca do czerwca, a ogłoszenie laureatów planowane jest na listopad tego roku. Globalne ocieplenie to obecnie jedno z największych zagrożeń dla środowiska. Ostrzeżenie na temat prawdopodobnych następstw zmian klimatycznych, jeżeli świat nie zmniejszy emisji gazów cieplarnianych i nie postawi na nowe, bezemisyjne technologie, znalazło się m.in. w tzw. raporcie Sterna (od nazwiska autora Sir Nicholasa Sterna).
Według tego raportu, aktualny poziom gazów cieplarnianych w atmosferze wynosi ok. 430 części na milion (ppm) dwutlenku węgla. Przed rewolucją przemysłową poziom ten wynosił 280 ppm. Takie stężenie spowodowało ocieplenie klimatu o ponad 0,5 stopnia Celsjusza i może prowadzić do dalszego ocieplenia o co najmniej kolejne pół stopnia w następnych kilkudziesięciu latach. Nawet gdyby roczna wielkość emisji nie zwiększyła się ponad dzisiejszy poziom, to stężenie gazów cieplarnianych do 2050 r. byłoby dwukrotnie wyższe w porównaniu ze stanem sprzed ery przemysłowej, sięgając 550 ppm. Z analiz wynika, że mogłoby to nastąpić nawet w 2035 r. Globalna temperatura mogłaby wzrosnąć o co najmniej 2 stopnie Celsjusza. Według ekologów, ocieplenie może m.in. stopniowo topić lodowce, a to zwiększa ryzyko powodzi i prowadzi do zmniejszenia zasobów wody pitnej. (PAP)