Na Marsa polecimy nieprędko

Dział: Kosmos

Z powodu trudnych do przezwyciężenia ograniczeń technicznych lot człowieka na Marsa jest wciąż odległą przyszłością. Dziś bardziej realny jest nasz powrót na Księżyc - mówili na Politechnice Warszawskiej przedstawiciele agencji kosmicznych - amerykańskiej i europejskiej, oraz inni eksperci w dziedzinie kosmosu.

"Nie wiadomo, kiedy tak naprawdę będzie realny załogowy lot na Marsa" - ocenił dr John Hall z NASA. Wyraził nadzieję, że wydarzy się to "jeszcze za jego życia", ale nie wcześniej niż za jakieś 20 lat. "Na razie my (NASA - przyp. PAP) - ani nikt inny - nie ma możliwości bezpiecznego wysłania ludzi na Marsa. Dziś byłaby to podróż w jedną stronę" - ocenił. Ekspert NASA zaznaczył, że wysłanie ludzi na Czerwoną Planetę wymaga wielu przygotowań.

"Mówimy o podróży, która w jedną stronę potrwa sześć do siedmiu miesięcy. Dziś byłoby to olbrzymie wyzwanie. Niezbędny jest tu rozwój technologii i systemów, które ochronią ludzi w bardzo nieprzyjaznym środowisku, gdzie np. panują temperatury o bardzo dużej rozpiętości" - tłumaczył. Hall dodał, że obecnie prowadzi się wiele badań, które pozwalają poznać budowę marsjańskiej powierzchni i tamtejszego środowiska. Przedstawiciel Europejskiej Agencji Kosmicznej ESA, dr Marcello Coradini podkreślił, że Mars jest dla jego agencji priorytetem. "Na orbicie wokół Marsa mamy już satelitę (Mars Express Orbiter - PAP), który odniósł wielki sukces.

Jednocześnie pracujemy nad łazikiem marsjańskim Exomars, który poszuka na Czerwonej Planecie oznak życia. Nie będzie ich jednak szukał na powierzchni planety, która - jak wiemy - jest sterylna z powodu promieniowania ultrafioletowego, lecz pod powierzchnią. Marzy się nam, że uzyskamy próbki z głębokości kilku metrów" - opowiadał. Coradini dodał, że ESA aktywnie uczestniczy w międzynarodowych pracach przygotowawczych związanych z przyszła eksploracją Księżyca, ma też własne programy badania naturalnego satelity Ziemi. Wspomniał tu np. misję Smart 1, podczas której testowano elektryczny napęd umożliwiający dotarcie na Księżyc.

"Księżyc jest niezbędnym obiektem badań po drodze na Marsa. Jednak w programie Rosyjskiej Agencji Kosmicznej lot na Księżyc nie jest obecny z powodu pieniędzy" - oznajmił z kolei prof. Stanisław Klimov z Rosyjskiej Akademii Nauk. "Mars jest oczywiście naszą przyszłością" - zapewnił przedstawiciel Rosyjskiej Akademii Nauk i dodał, że Rosjanie pracują nad organizacją "tego, jak - krok po kroku - zorganizować lot na Marsa".

Program lotu na Marsa wspierają m.in. dlatego, że prowadzi on do rozwoju różnych zaawansowanych technologii. Na konferencji prasowej przewodniczący Komitetu Badań Kosmicznych i Satelitarnych PAN, prof. Piotr Wolański przypomniał, że jeszcze w październiku (23.10) promem Discovery polecą na Międzynarodową Stację Kosmiczną ISS kolejni astronauci. "Dwóch z nich to Amerykanie polskiego pochodzenia - Scott Parazynski i George Zamka" - podkreślił.

Na stację kosmiczną zabiorą oni dwie plakietki z Polski. Oprócz nazwisk astronautów na jednej z nich znajduje się przedstawienie promu kosmicznego, na drugiej - emblemat 7. eskadry myśliwskiej im. Tadeusza Kościuszki. Po powrocie Parazynskiego i Zamki na Ziemię plakietki mają być przekazane studentom medycyny oraz lotnikom-weteranom. (PAP)


Komentarze
Polityka Prywatności