Setki czarnych dziur odkryli astronomowie

Dział: Kosmos

Setki czarnych dziur, które zostały ostatnio odkryte w odległych galaktykach pyłowych przez orbitalne obserwatoria Spitzer i Chandra, mogą być częścią długo poszukiwanej brakującej populacji tych egzotycznych obiektów.

Odkrycie to wskazuje na to, że w młodym Wszechświecie istniały setki milionów czarnych dziur, co ponad dwukrotnie przewyższa dotychczas zaobserwowaną liczbę tych obiektów w odległości wielu miliardów lat świetlnych. Mark Dickinson z National Optical Astronomy Observatory w Tucson powiedział: "We wczesnym Wszechświecie aktywne, supermasywne czarne dziury były dosłownie wszędzie.

Dotychczas jednak widzieliśmy zaledwie wierzchołek góry lodowej. Obecnie dzięki obserwacjom Spitzera i Chandry góra lodowa ukazała nam swoje oblicze w całej okazałości". Ostatnie odkrycie jest też pierwszym bezpośrednim dowodem na to, że większość, a być może wszystkie masywne galaktyki odległego Wszechświata we wczesnych etapach swego istnienia formowały w swoich jądrach monstrualne czarne dziury - wysokoenergetyczne obiekty utożsamiane z kwazarami. Struktury te są często niewidoczne z powodu otaczających je obłoków pyłu i gazu.

Ujawniają one pośrednio swoją obecność przez promieniowanie podczerwone emitowane przez spływający na centralną czarną dziurę i nagrzewany do bardzo wysokich temperatur pył i gaz. Obserwacje, prowadzone przez zespół pod kierunkiem Emanuele Daddi z Commissariat a l'Energie Atomique we Francji w ramach przeglądu nieba pod nazwą Great Observatories Origins Deep Survey, obejmowały 1000 masywnych, pyłowych galaktyk położonych w odległości od 9 do 11 miliardów lat świetlnych i będących w fazie intensywnego procesu gwiazdotwórczego.

Do tej pory sądzono, że we wnętrzach tych obiektów o masach porównywalnych z masą Drogi Mlecznej nie ma kwazarów. Dzięki bardzo czułym detektorom Spitzera udało się zarejestrować intensywne promieniowanie podczerwone w przypadku około 200 badanych obiektów. Promieniowanie to powstaje - jak już wspomniano wcześniej - w procesach zachodzących wokół centralnej czarnej dziury. Dodatkowo promieniowanie kwazara nagrzewa pył w otaczającym go kokonie materii, co powoduje dalszy wzrost mocy promieniowania podczerwonego.

Analiza danych dostarczonych przez Spitzera i Chandrę dała astronomom pewność, że obiektami, które są odpowiedzialne za obserwowane niezwykle intensywne promieniowanie X w badanych galaktykach są ukryte w obłokach pyłu i gazu kwazary. W ten sposób trwające od 30 lat poszukiwania brakującej populacji masywnych czarnych dziur zostały uwieńczone powodzeniem. Odkrycie to ma bardzo istotne znaczenie dla lepszego zrozumienia procesu ewolucji masywnych galaktyk. Jeden z wniosków, jaki płynie z badań prowadzonych przez zespół pod kierunkiem Daddi dotyczy wpływu kolizji zachodzących między galaktykami na proces ich ewolucji. Jak stwierdził jeden z autorów pracy, która ukaże się w listopadzie w "Astropsyhical Journal", David Alexander z Durham University: "Zdaniem teoretyków zderzenie galaktyk jest konieczne dla zainicjowania aktywności kwazara.

Tymczasem wydaje się, że kwazary mogą być aktywne również w galaktykach, które w przeszłości uniknęły kolizji z innymi galaktykami".(PAP)


Komentarze
Polityka Prywatności