W okresie permskim, 290 mln lat temu, ryby były zjadane przez płazy, a te z kolei przez rekiny. Świadczy o tym odkrycie skamieniałego rekina, który miał w żołądku płaza trawiącego rybę - informuje serwis National Geographic.
"Wygląda to trochę jak rosyjskie lalki, matrioszki" - mówi Juergen Kriwet z Berlińskiego Muzeum Historii Naturalnej. Jak dodaje, znalezisko jest pierwszym tego typu świadectwem potrójnego łańcucha pokarmowego kręgowców.
Ostatni posiłek prehistorycznego zwierzęcia bardzo rzadko zachowuje się do naszych czasów. Wynika to z tego, że kwasy żołądkowe, wydostając się z pęczniejącego żołądka, rozpuszczają treści pokarmowe, zanim w ogóle zaczną działać jakiekolwiek procesy prowadzącego do powstania skamieniałości.
Tym razem jednak rekin nie rozłożył się tak po prostu. "Prawdopodobnie jeszcze zanim zdechł, dostał się pod rwący prąd niosący osady z pobliskich wzgórz" - dodaje badacz. Zwierzęta, których kości odkryto, żyły 290 mln lat temu w płytkich, słodkich wodach jeziora na terenie dzisiejszych południowo-zachodnich Niemiec. Jezioro było swego czasu połączone z morzem, jednak oddzieliło się od niego kilka milionów lat wcześniej, zanim pojawiły się tam badane zwierzęta. Rekin miał zaledwie 50 cm długości.
Płaz należący do grupy temnospondyli, wyposażony był w krótkie nogi, długi pysk, duże zęby i długi ogon, którego używał jako steru, podobnie jak dzisiejsze krokodyle. Ryba, którą pożarł, to pokryty kolcami acanthodian. Jak wyjaśnia Kriwet, w tamtych czasach, aż do wymierania permskiego, które miało miejsce 251 mln lat temu, rekiny i płazy były najgroźniejszymi drapieżnikami. (PAP)