Relikty wioski sprzed 4-5 tys. lat odkryli archeolodzy w Kownacicy niedaleko Garwolina (woj. mazowieckie). "Prawdopodobnie mieszkańcy przebadanej osady należeli do jednych z pierwszych rolników w tym regionie" - przypuszcza Sławomir Sałaciński, badacz stanowiska, starszy kustosz w Dziale Epoki Kamienia Państwowego Muzeum Archeologicznego.
Na stanowisku odkryto liczne skupisko zabytków. Była to duża liczba skorup z ręcznie lepionych naczyń glinianych oraz krzemienne narzędzia codziennego użytku, takie jak siekiery, noże, skrobacze do wyprawiania skór. "Zabytki te są charakterystyczne dla neolitu" - podkreśla archeolog. Sławomir Sałaciński jest zdania, że badaną osadę zamieszkiwali rolnicy. "Rolnictwo rozwijało się na ziemiach obecnej Polski od ok. połowy 5 tysiąclecia przed Chr.
Do tego czasu grupy ludzkie egzystowały polując na zwierzęta, żywiąc się naturalnymi darami przyrody. Prowadziły wędrowny tryb życia, przemieszczając się za zwierzyną". "W wyżej wspomnianym okresie na nasze ziemie z południa (obecnych Węgier i Słowacji), w poszukiwaniu nowych terenów pod uprawę roli, przybyły społeczności, które posiadały już znajomość uprawy roli, hodowli zwierząt. W wyniku kontaktów z miejscowymi mieszkańcami przekazali im te umiejętności, przekształcając sposób gospodarowania na bardziej stabilny, osiadły. Początkowo zmiany te dokonywały się na obszarze Polski południowej.
Ich ekspansja z czasem dotarła również na niż i tereny północne" - tłumaczy Sałaciński. "Wioska kownacicka ma bardzo bliskie analogie do podobnych osad z bardzo bogatej pod względem tego typu osadnictwa Małopolski i strefy żyznego rolnictwa lessowego" - wskazuje archeolog. Według Sałacińskiego pośrednio na rolników wskazywałaby odkryta ceramika i narzędzia krzemienne.
"Są one wykonane w identycznej, jak na południu technologii. Mieszkańcy wioski narzędzia produkowali głównie z surowców importowanych - krzemienia czekoladowego, pasiastego i świeciechowskiego - przyniesionych z okolic Gór Świętokrzyskich oraz z wołyńskiego, które przybyły w te rejony na zasadzie wymiany towarowej i może to być dowód na kontakty między obydwoma regionami" - dodaje Sałaciński. Badania były finansowane przez Państwowe Muzeum Archeologiczne w Warszawie, Wojewódzkiego Mazowieckiego Konserwatora Zabytków w Warszawie (Delegatura w Siedlcach) i Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego. (PAP)