Rafy koralowe na Karaibach przechodzą poważne zmiany wskutek zwiększania się populacji ludzi w tym rejonie - alarmuje autor publikacji w najnowszym numerze "Proceedings of the Royal Society of London, B".
"Dobrze wiadomo, że stan raf koralowych na świecie pogarsza się. Jednak najważniejsze, stojące za tym czynniki, wciąż poddawane są gorącej dyskusji" - pisze Camilo Mora z Dalhousie University w kanadyjskim Halifax. Jak dodaje, zmiany zachodzące w obrębie raf na samych Karaibach zagrażają dużej liczbie gatunków - od korali po rekiny - nie mówiąc już o kosztach związanych z funkcjonowaniem łowisk, turystyki i ochrony wybrzeża.
"Postępująca degradacja raf koralowych może być wkrótce nie do naprawy, o ile nie określi się zagrożeń i szybko nie podda ich kontroli" - podkreśla Mora. Jego wnioski pochodzą z badania, które polegało na monitoringu raf (występujących tam korali, ryb i glonów) na 322 stanowiskach w 13 karaibskich krajach. Uzupełniono je danymi dotyczących gęstości zaludnienia, rozwoju wybrzeży, rolnictwa oraz środowiska i ekologii (m.in. temperatury, huraganów, chorób i gatunków korali).
Celem prac było wskazanie przyczyn degradacji raf w regionie. Okazało się, że głównym czynnikiem śmiertelności koralowców, zmniejszania się liczebności ryb i wzrostu obfitości glonów jest liczba ludzi żyjących w sąsiedztwie raf. Za śmiertelność koralowców i zmniejszenie ilości ryb odpowiada też rozwój wybrzeża, który powoduje zwiększenie skali połowów i ilości odprowadzanych do morza ścieków. Glonów przybywa z kolei w związku z rozwojem rolnictwa - sprzyjają temu wypłukiwane z lądu do morza nawozy. Martwienie korali przyspiesza zaś podnoszenie się temperatur.
Badanie potwierdziło też korzystny wpływ regulacji dotyczących połowów w obrębie morskich obszarów chronionych (Marine Protected Areas) na populacje ryb. Rozwiązanie to nie wpłynęło jednak na śmiertelność korali ani rozwój glonów. "Przyszłość raf koralowych na Karaibach i związanych z nimi korzyści dla rozrastającej się miejscowej ludności zależą od tego, jak szybko okoliczne kraje ostatecznie uregulują zagrożenia ze strony człowieka" - ocenia Mora.
Jak podkreślił, główną przyczyną wszystkich zmian w środowisku jest rosnąca populacja ludzi. Obecnie na świecie żyje sześć miliardów ludzi, a według prognoz w 2050 r. będzie nas dziewięć miliardów. "Dlatego już w najbliższym półwieczu rafy koralowe czeka ekologiczny kryzys, o ile szybko nie zastosuje się skutecznych strategii ich ochrony" - dodał badacz. (PAP)