Amerykańska sonda MESSENGER, która dwa tygodnie temu przeleciała koło Merkurego, docelowo ma zostać jego sztucznym satelitą. Jednak Europa nie chce zostać w tyle w badaniach tej planety i szykuje swoją własną misję.
BepiColombo będzie pierwszą europejską misją do Merkurego. W ramach tego projektu Europejska Agencja Kosmiczna (ESA) podpisała właśnie kontrakt przemysłowy z firmą Astrium. Projekt BepiColombo został wybrany do realizacji przez ESA w roku 2000. Start sond planowany jest natomiast na rok 2013, a do Merkurego dolecą one w 2019 r.
W ramach BepiColombo wysłane będą dwie sondy - europejska i japońska. Sonda europejska - Mercury Planetary Orbiter (MPO) - będzie mieć na pokładzie 11 instrumentów naukowych przeznaczonych do badania powierzchni i wnętrza planety. Natomiast japońska - o nazwie Mercury Magnetospheric Orbiter (MMO) - zabierze 5 instrumentów i będzie badać magnetosferę Merkurego. Orbita sondy europejskiej będzie przebiegać od 400 km do 1500 km nad powierzchnią planety, a japońskiej od 400 km do 12 tysięcy km. Europejska Agencja Kosmiczna przeznaczy na misję 665 milionów euro, z czego 350,9 mln będzie wydanych w ramach kontraktu z Astrium.
Dodatkowo europejskie instytuty naukowe wydadzą na budowę urządzeń dla sondy ponad 200 milionów euro. Merkury to najbliższa Słońcu planeta. Do tej pory badany był z bliska jedynie przez amerykańską sondę Mariner 10, podczas przelotów obok planety w latach 1974-75. Obecnie amerykańska sonda MESSENGER rozpoczyna cykl badań Merkurego (przelot 14 stycznia 2008 r. i planowane przeloty w 2008 i 2009 r., a potem badania z orbity wokół planety). (PAP)