Ulysses to europejsko-amerykańska misja do badania biegunów Słońca oraz jego wpływu na przestrzeń międzyplanetarną. Trwająca 17 lat misja niedługo się zakończy.
Agencje przypuszczają, że koniec działalności sondy nastąpi w ciągu jednego lub dwóch miesięcy. Sondę Ulysses wystrzelono w 1990 r. i według początkowych planów miała działać przez 5 lat. Sonda jednak wydłużyła ten termin ponad trzykrotnie. Celem misji Ulysses było badanie Słońca, a w szczególności jego biegunów.
Orbita sondy była tak dobrana, aby przebiegała właśnie nad północnym i południowym biegunem Słońca, a nie w płaszczyźnie, w której krążą planety. Aby dostać się na taką orbitę, sonda musiała wykorzystać grawitację Jowisza, największej planety Układu Słonecznego. Sonda przeleciała nad słonecznymi biegunami w latach 1994-95, 2000-2001, 2007, a obecnie kończy przelot nad biegunem północnym. Znajduje się 370 milionów kilometrów od Ziemi i porusza się z prędkością 135 tysięcy km/h względem naszej planety.
Obecnie sonda oddala się od Słońca, a im dalej od naszej gwiazdy, tym zimniej. Gdy temperatura sondy spadnie do 2 stopni Celsjusza, zamarznie paliwo (hydrazyna). Do tej pory nie było to problemem, gdyż sonda potrafiła ogrzewać zbiornik paliwa. Jednak wyczerpuje się energia pochodząca z rozpadu izotopów promieniotwórczych i Ulysses nie podoła już po raz kolejny temu zadaniu. "Spodziewamy się, że niektóre elementy sondy osiągną 2 stopnie Celsjusza już w niedługim czasie, a to zablokuje przepływ paliwa i spowoduje, że Ulysses nie będzie w stanie wykonywać manewrów.", tłumaczy Richard Marsden z Europejskiej Agencji Kosmicznej ESA.
Zastanawiano się nad próbą przedłużenia życia sondy. Przy wyłączeniu na pewien czas głównego nadajnika radiowego można zaoszczędzić 60 watów mocy i skierować ją do podgrzewania paliwa. Niestety pierwsza próba w styczniu zakończyła się niepowodzeniem - główny nadajnik nie włączył się ponownie. Ulysses nie może zatem już przesyłać na Ziemię dużych ilości danych, co w praktyce kończy misję. Ulysses to wspólna misja Europejskiej Agencji Kosmicznej ESA oraz amerykańskiej NASA. ESA zarządza misją i zbudowała sondę, natomiast NASA była odpowiedzialna za wystrzelenie sondy oraz zbudowała generator zasilania. (PAP)