50 lat Expo
Huczne obchody 50. rocznicy światowej wystawy powszechnej Expo'58 rozpoczynają się w czwartek w Brukseli w duchu nostalgii za czasami, gdy postęp był nadzieją na rozwiązanie wszystkich problemów ludzkości.
"Wszyscy, którzy ją obejrzeli, wychodzą z przekonaniem, że na
dawnych cywilizacjach powstaje nowy humanizm" - powiedział
ówczesny król Belgów Baudouin I, który uroczyście zainaugurował
pierwszą po II wojnie światowej wystawę powszechną 17 kwietnia
1958 roku.
Wystawę, która w 80 pawilonach zaprezentowała dorobek 42 krajów,
obejrzało przez pół roku ponad 40 mln widzów, olśnionych
nowoczesną architekturą i nakreśloną przez futurologów utopijną
wizją świata, w którym nowe technologie zapewnią pokojowe
współżycie wszystkich narodów a także wyeliminują choroby, głód i
biedę.
Nadzieję budziło wszystko: od podboju kosmosu przez rozwój
medycyny i innych nauk, po telewizję. Nie przypadkiem przebojem
wystawy była zaprezentowana w radzieckim pawilonie replika
Sputnika - wystrzelonego pół roku wcześniej pierwszego sztucznego
satelity Ziemi.
Optymizm i wiarę w lepsze jutro pokazują nazwy budynków na
Expo'58: Pawilon Szczęścia, Strzała Obywatelskiego Geniuszu...
Widać je także w ówczesnych frywolnych strojach, lekkich meblach,
samochodach o obłych kształtach i pastelowych kolorach. Wystawa
stała się propozycją całkiem nowego stylu życia, pozbawionego
trosk, i była - jak twierdzi Pierre Stephany, autor książki "'58,
Expo" - prawdziwym końcem koszmaru II wojny światowej.
Symbolem sielankowej przyszłości stało się Atomium - gigantyczna
struktura przedstawiająca powiększony 165 miliardów razy fragment
struktury kryształu żelaza.
Wbrew planom nie została zburzona po
wystawie i na trwałe wpisała się w krajobraz Brukseli. Dla Belgów
Atomium jest takim samym symbolem ich stolicy, jak dla Francuzów -
paryska Wieża Eiffla.
Z okazji rocznicy Belgię ogarnęła prawdziwa expomania. Informacje
o przygotowaniach do 50. rocznicy trafiają na czołówki gazet,
które prześcigają się w publikacji zdjęć z okresu wystawy i
zachęcają czytelników do nadsyłania swoich wspomnień. Na
internetowych aukcjach pamiątki po Expo'58, zawsze cieszące się
dużym wzięciem, osiągają coraz wyższe ceny. Sprzedawcy
wykorzystują to, reklamując swój towar jako "z czasów Expo", nawet
gdy w istocie chodzi o seryjnie produkowaną lampkę z lat 60.
Kolekcjonerzy zapewne będą sobie wyrywać z rąk gadżety
wyprodukowane specjalnie z okazji rocznicy.
Wśród nich jest
limitowana seria 500 numerowanych figurek przedstawiających
hostessę Expo'58 w charakterystycznym bordowym żakieciku.
Belgijska poczta zapowiada emisję okolicznościowych znaczków, zaś
manufaktura porcelany Royal Boch - wznowienie swojego serwisu z
1958 roku, włącznie z filiżanką "Atomium". Renesans przeżywają
piosenki z tamtych czasów, łącznie z "Marszem Atomium", który był
oficjalnym hymnem wystawy.
Sygnałem do całorocznych obchodów będzie w czwartek wieczorem
pokaz sztucznych ogni u stóp Atomium, nad którym już od kilku dni
powiewa dumnie wielka belgijska flaga. W brukselskim ratuszu
zaplanowano przyjęcie dla hostess pracujących na Expo'58, którym -
jak wynika ze wspomnień - wystawa zawdzięczała znaczną część
swojego uroku.
Poza tym zaplanowano liczne wystawy, targi
pamiątek, wycieczki śladem Expo'58 i architektury tamtego okresu...
Expomania skłania publicystów do refleksji na dziedzictwem
radosnej epoki Expo'58. Część z ulgą zauważa, że nie wszystkie
utopijne idee zostały zrealizowane. Na szczęcie nie dokończono
generalnej "modernizacji" Brukseli zakładający wyburzanie całych
kwartałów starej zabudowy, ale i tak belgijska stolica ucierpiała
w wyniku częściowo schowanych w tunelach tras szybkiego ruchu
przecinających historyczne centrum, a także pierwszych bloków
mieszkalnych, które na trwałe zmieniły architektoniczny i
społeczny pejzaż miasta.
Większość budynków Expo'58 zburzono.
Niektóre przeniesiono w inne
miejsce, gdzie służą jako hale wystawowe, restauracje (w jednym
jest nawet szkoła). Atomium, odnowione przed dwoma laty kosztem
27,5 mln euro dzieło inżyniera Andre Waterkeyna, wciąż zadziwia
nowoczesnością, skłaniając do pytań, czy obecna epoka pozostawi po
sobie ślad, który po 50 latach będzie podobnym powodem do dumy dla
Belgii i świata.(PAP)
ostatnia zmiana: 2008-04-17