59 zderzeń na 18 rocznicę

Dział: Kosmos

Tak, tak, kosmiczny teleskop Hubble’a, niepostrzeżenie krążąc hen wysoko nad naszymi głowami, właśnie dożył swej pełnoletności! Już 18 lat teleskop przesyła astronomom i szerszej nierzadko publice (w przypadku co bardziej spektakularnych okazów oczywiście) doskonałe, przepiękne zdjęcia, których z Ziemi nigdy nie moglibyśmy zarejestrować ze względu na atmosferę, deformującą światło. Źródło: blogbox.com.pl

Operatorzy Hubble’a postanowili uczcić to wydarzenie w niecodzienny sposób - opublikowano właśnie największą kolekcję nowych zdjęć, jaką dotąd upubliczniano za jednym zamachem. I trzeba przyznać (przynajmniej takie jest moje odczucie), że ta kolekcja rzeczywiście jest niezwykła…

59 zdjęć, opublikowanych pod adresem podanym na końcu wpisu, to zdjęcia pokazujące niesamowitą, niewyobrażalną walkę olbrzymich struktur, jakimi są galaktyki. Nie mamy się co oszukiwać - skale, w jakich mierzone są te olbrzymie skupiska gwiazd, przekraczają w każdy możliwy sposób pojemność naszej wyobraźni: setki miliardów gwiazd, wymiary przekraczające nawet sto tysięcy lat świetlnych. Nie jesteśmy w stanie wyobrazić sobie, z czym tak naprawdę mamy do czynienia i jak gigantyczne odległości dzielą te świetlne punkciki, których tyle upchanych w morzu światła mieści się na pojedynczym zdjęciu. Tym bardziej zdjęcia, o których mowa, zapierają dech w piersiach: na każdym uwieczniono brutalne kolizje galaktyk.

Zderzenia galaktyk to, jak się zdaje, zjawisko dość częste we Wszechświecie. Jest to bezlitosna, zapaśnicza walka, w której nie ma miejsca na spryt czy finezję - w milczeniu, w ciągu wielu milionów lat, zawsze zwyciężyć musi przeciwnik o większej masie, wykorzystując nieubłagane prawo grawitacji. Zdjęcia ukazują tylko statyczny obraz, w którym akurat uchwycono obiekty - nic nie odda jednak dynamiki takiego zderzenia. Musielibyśmy przecież żyć miliony lat, by z pojedynczych zdjęć ułożyć poklatkową animację, na której widzielibyśmy, co się tak naprawdę dzieje. Dlatego zdjęcia ukazują zderzenia w bardzo różnych fazach - na początku, kiedy dopiero rozpoczyna się dzieło zniszczenia, w trakcie, kiedy coraz bardziej rozmywają się wyraźne kształty przegrywającego oraz w fazie końcowej, gdy po słabszej galaktyce pozostaje już coraz mniej śladu…

Jak wspomniałem, zdjęcia ukazują tylko niezwykle krótkie mgnienie w trakcie procesu, który trwa nieskończenie długo dla nas, drobnych istot na maleńkiej Ziemi. W skali Wszechświata są to tylko chwile, nic nie znaczące zdarzenia, podczas których drobniutko w tej samej skali obiekty zderzają się ze sobą, deformują, niszczą nawzajem, są to brutalne zderzenia, w których brak miejsca na finezję. Myślę że warto rzucić choć okiem na przepiękne obrazy, które mogą zmusić nas do zatrzymania się na krótki moment w pośpiechu życia codziennego i zastanowienia się nad tym, kim i czym tak naprawdę jesteśmy, my, ludzie, nic nie znaczący pył w otchłaniach Kosmosu.

Więcej na blogbox


ostatnia zmiana: 2008-04-25
Komentarze
Polityka Prywatności