Przy wjeździe do Turcji wymagane są paszport ważny przez co najmniej 6 miesięcy oraz wiza, którą za 10 USD (lub 10 EUR) kupimy na każdym przejściu granicznym (dostaniemy ją też w Ambasadzie Republiki Tureckiej w Warszawie, ale za 50 USD). Wiza jest jednokrotna, ważna przez 30 dni. Wizę na czas przekraczający 30 dni można teoretycznie otrzymać w ambasadzie, ale jest to wiza pobytowa, która przysługuje ściśle określonej grupie: studentom, rodzinom osób mieszkających w Turcji, pracownikom kontraktowym. Najłatwiejszym sposobem na przedłużenie sobie pobytu ponad miesiąc jest opuszczenie kraju i wjazd w ten sam lub na drugi dzień do Turcji. Na niektórych przejściach żądają łapówki za wpuszczenie kogoś do Turcji z powrotem w ten sam dzień, tłumacząc, że musi upłynąć co najmniej doba, lecz nie jest to zgodne z prawdą.
Turecka kontrola celna nie jest zbyt uciążliwa, jeśli nasz wygląd odpowiada wyobrażeniu celnika tureckiego o zagranicznym turyście. Najpewniej obejrzy on tylko nasze bagaże, zapyta, co wieziemy, i zadowoli się ogólnikową odpowiedzią. Przepisy celne są bardzo dokładnie sprecyzowane. Do kraju, bez deklarowania, można wwieźć sumę do równowartości 5000 USD, 200 papierosów i 50 cygar,
Zabronione jest wywożenie z Turcji antyków i jeśli próba przemytu zostanie odkryta, czekają nas poważne problemy, z uwięzieniem włącznie. Jeśli zakupiliśmy drogą i rzucającą się w oczy pamiątkę, np. dywan, celnicy będą wymagać dowodu zakupu i prawdopodobnie rachunku wymiany waluty, jeśli nie płaciliśmy kartą kredytową lub nie pobraliśmy lir z bankomatu (wówczas przedstawiamy kwit).