Turcja od zawsze stanowiła cel podróży ciekawych tego świata. Jeśli nawet nie sam w sobie, to przy okazji dalekich wojaży na Daleki Wschód czy do Afryki. Mało kto nie był zafascynowany historią i kulturą tej ziemi, obejmującej niemal całą Azję Mniejszą, od wybrzeży Morza Egejskiego do legendarnej góry Ararat. W czasach najnowszych masowa turystyka do Turcji rozpoczęła się w połowie lat 80., co przyniosło zarówno korzyści, jak i wiele szkód. Korzyści to przede wszystkim renowacja zapomnianych dotąd zabytków, powstawanie nowych muzeów, dobrze rozbudowana infrastruktura (niekiedy aż nazbyt dobrze), szanowanie turysty (nierzadko przez pryzmat zasobności jego portfela) oraz bezproblemowe poruszanie się po kraju.
Niestety, w niektórych najpopularniejszych i najbardziej komercyjnych regionach zanika tradycja i kultura turecka, która podporządkowuje się prawu konsumpcji niezliczonych rzesz zachodnich turystów. Jeżdżą oni na turecką riwierę tylko dla słońca, morza i zakupów. Przykładem może służyć Alanya – w kilka lat zamieniła się ona z niewielkiego miasteczka w jedno wielkie kąpielisko, dom handlowy i centrum rozrywki, gdzie liczy się tylko pieniądz.
Ale nawet w takim miejscu historia pozostawiła po sobie wspaniałe świadectwo w postaci imponującej twierdzy, której mury dzielnie się bronią przed zalewem tandety i komercji. Poza tym nie można jednak kwestionować potrzeby opalania się i błogiego lenistwa na plaży oraz morskiej kąpieli, co jest tylko cząstką wielu przyjemności, jakie czekają nas w egzotycznej Turcji. Jest tu przecież mnóstwo zabytków z każdej epoki historycznej, począwszy od pradziejów, poprzez wspaniałe czasy Greków i Rzymian, a na Bizancjum i imperium osmańskim kończąc. Nie sposób pominąć wspaniałych możliwości wypoczynku, jakie oferują góry i turecka przyroda. Klimat śródziemnomorski przedstawia niezliczoną ilość gatunków roślin i zwierząt, a budowa geofizyczna kraju zapewnia niezapomniane przeżycia związane z penetracją Gór Pontyjskich i Taurus.