Przejazdy tym środkiem transportu są oferowane przez Tureckie Koleje Państwowe (TCDD). Pierwsza linia kolejowa powstała, po 10-letnich pracach, w 1866 r., a łączyła Izmir i Aydin. Dzisiaj łączna długość szyn kolejowych Turcji sięga 11 tys. km.
Podróż po Turcji koleją poleca się osobom, które po pierwsze, mają dużo czasu, a po drugie, są wyjątkowo oszczędne, ponieważ bilety, szczególnie dla studentów, są naprawdę tanie. Pociągiem podróżuje się o wiele dłużej niż autobusem – przez góry jedzie się on wolno, a nawet na prostych odcinkach wydaje się, jakby nikomu nie zależało na czasie. Przykładowo ze Stambułu do Erzurum wagony
toczą się 37 godz., podczas gdy asfaltem osiąga się to miasto w 16 godz. Wyjątek stanowi szybkie połączenie Stambułu
z Ankarą (ekspres, 6,5 godz.).
Na dworcach kolejowych nie powinniśmy mieć problemów z zakupem biletu, wystarczy, że powiemy nazwę miejscowości (rozkłady jazdy wiszą na każdej stacji) i damy do zrozumienia, ile chcemy kupić biletów. Na 20-procentową zniżkę mogą liczyć nauczyciele, wojskowi, większe grupy (minimum 24 osoby) oraz kupujący bilet tam i z powrotem (gidiş-dönüş). Bilety można
zakupić też w biurach turystycznych, przykładowo w Stambule takich biur jest co najmniej osiem (m.in. Tur-ista przy Divanyolu Cad. 16/A lub Sultan Turizm przy Cumhuriyet Cad. 87/1). O ile bilet na autobus kupimy o każdej porze, a zwłaszcza w ostatniej chwili, o tyle bilety na pociąg lepiej nabyć z wyprzedzeniem co najmniej 6 godz., jeśli to możliwe (bilety na niektóre pociągi sprzedaje się tuż przed przyjazdem, zwłaszcza na prowincji, bo do ostatniej chwili nie wiadomo, czy są jeszcze wolne miejsca). Miejsca w ekspresach i wagonach sypialnych podlegają rezerwacji, a największy popyt na tego typu pociągi odnotowuje się w weekendy.
Wagony dzielą się na pierwszą i drugą klasę. Ta ostatnia nie odbiega standardem od drugiej klasy w polskich pociągach pospiesznych, a nawet jest nieco gorsza, szczególnie toalety. Nikogo nie obowiązuje tu zakaz palenia, Turcy robią w przedziale straszny bałagan przy okazji konsumowania zabranej na podróż żywności, ale przynajmniej spoglądają na nas z zaciekawieniem, miło się uśmiechają i częstują czym tylko mogą (czasami ciasteczkami lub napojem z usypiająco działającymi narkotykami, bądźmy więc czujni!). Pierwsza klasa to dobry wybór, lecz wagon nie jest podzielony na przedziały. Przez całą jego długość ciągną się lotnicze, rozkładane fotele. Takie siedzenia spotkać można również w drugiej klasie, ale o wiele bardziej sfatygowane i gęściej ustawione. Czasami pociągi mają tylko pierwszą klasę (niektóre ekspresy), tylko drugą (motortren), a czasami prowadzą wyłącznie wagony sypialne. Te ostatnie dzielą się na kuszetki (po sześć łóżek w przedziale; jeśli zapłacimy więcej, dostaniemy wagon z trzema łóżkami) oraz tzw. przedziały sypialne, gdzie są dwa łóżka i do dyspozycji kącik z umywalką. Przedział ten możemy wykupić wyłącznie dla siebie, ale jest to wyjątkowo drogie.