Tureccy kierowcy to już chyba legenda. Nie wiadomo, czy w brawurze jazdy i łamaniu przepisów prześcigają Włochów, ale na pewno w jednym są od nich lepsi – w liczbie wypadków, która trzykrotnie przewyższa średnią Unii Europejskiej. Na pierwszy rzut oka wszystko wydaje się w porządku, szczególnie poza miastem, gdzie ruch nie jest tak intensywny. Ale już w pierwszych godzinach w Stambule poznamy zasady ruchu tureckich kierowców, które konkretyzują się w słowach: „Inne auta i piesi, uważajcie!”. Koszt paliwa nie odbiega od norm polskich, cena benzyny jest nawet nieco wyższa. Stacje benzynowe tworzą relatywnie gęstą sieć (o wiele rzadszą w środkowej i wschodniej części Turcji), przy nich znajduje się też przeważnie restauracja, rzadziej motel.
W Turcji obowiązuje ruch prawostronny, drogi są o wiele lepsze niż w Polsce, lecz ich stan pogarsza się wraz z jazdą w kierunku na wschód od Ankary. Dopuszczalna maksymalna prędkość w mieście wynosi
50 km/godz., poza miastem – 90 km/godz., a na autostradzie – 120 km/godz. Oczywiście niewielu kierowców przestrzega tych przepisów, a na domiar utrapień są oni dziecinni i nieodpowiedzialni – podróżując samochodem po Turcji, możemy spodziewać się po prostu wszystkiego, zachować więc należy daleko idącą ostrożność. W razie wypadku fakt ten należy zgłosić policji drogowej (trafik polisi, tel.: 154) lub żandarmerii (gendarme, tel.: 156), której funkcjonariusze spiszą protokół,
a ten musi być zatwierdzony przez lokalne władze. Jeśli wypadek był poważny, a podróżujemy własnym samochodem, lepiej od razu zgłosić się z takim protokołem do urzędu celnego, gdzie otrzymamy dokument upoważniający nas do bezproblemowego przekroczenia granicy w drodze powrotnej.
Przy wjeździe do Turcji wymagane są następujące dokumenty: paszport, międzynarodowe prawo jazdy, dowód rejestracyjny, tzw. zielona karta, czyli ubezpieczenie w razie wypadku. Jeśli jedziemy cudzym samochodem, należy się zaopatrzyć w notarialnie poświadczoną zgodę właściciela pojazdu (będą tego wymagać też Bułgarzy). Z samochodem można przebywać w Turcji do 6 miesięcy, kierowca już przy wjeździe deklaruje, kiedy ma zamiar wyjechać, i jest zobligowany dotrzymać terminu. Jeśli z jakichś powodów nie uda nam się przybyć na określony czas albo pobyt zajmie nam więcej niż 6 miesięcy, powinniśmy się zgłosić do Tureckiego Automobilklubu (TTOK), Sanayi Soitesi Yani 4, Levent w Stambule, tel.: (212) 282 81 40.