Rowerzyści znajdą w Turcji pole do popisu, czy to poruszając się własnym bicyklem, czy też wypożyczonym. Turystyka rowerowa nie jest tam popularna, a widok zagranicznego turysty na rowerze wzbudza powszechną ciekawość. Turcy jeżdżą na rowerach dużo, ale z wioski do wioski. Najlepiej będzie przywieźć rower ze sobą, choć trzeba zdawać sobie sprawę z trudności transportowych, chyba że planujemy jechać rowerem już z Polski. Wypożyczenie roweru jest możliwe właściwie tylko w ośrodkach turystycznych, niekiedy w hotelach w miejscowościach odległych kilka kilometrów od zabytku lub innego rodzaju atrakcji. Na dobrą sprawę nie jest możliwe wypożyczenie roweru na dłuższą trasę, dlatego własny rower to najlepsze rozwiązanie dla chcących zwiedzać Turcję na dwóch kółkach.
Wprawdzie każdy o tym wie, ale lepiej przypomnieć o wysokiej temperaturze
w lecie uniemożliwiającej właściwie jazdę w godzinach południowych. Pamiętajmy również, że duży obszar kraju jest górzysty, więc niezaprawieni w cyklingu mogą ponieść całkowitą klęskę. Niezbędne też będą oczywiście wszelkie części zapasowe i klucze, ponieważ nie możemy liczyć gdzieś w stepach Anatolii na serwis czy chociażby sklep z częściami.