Serwis Turcja - podróże, porady - dział turystyka

Kamping

Pola namiotowe stają się w Turcji coraz bardziej popularne, ale wciąż jest to istna ciekawostka kulturowa. Przykładowo w Stambule po kempingu chodzą kury, kaczki i osły, ponieważ mieszkają tu w przyczepach Turcy, których nie stać na wynajem mieszkania. Inne stambulskie pole namiotowe reklamuje się, iż leży nad morzem. I to prawda. Z premedytacją pominięto jednak fakt, że w tym miejscu morze Marmara to pospolite czarno-zielone bagno z pływającymi, a raczej stojącymi na nim oponami, starymi krzesłami i wersalkami, puszkami i innymi śmieciami, a człowiekowi na ten widok zbiera się na wymioty.

Toalety na tureckich kempingach pozostawiają wiele do życzenia, a cena za namiot i osobę równa się cenie w tanich hotelach, dlatego nocować na kempingach nie warto, zwłaszcza że z reguły leżą one na obrzeżach miasta, a z hotelami sprawa przedstawia się zgoła inaczej. Najlepsze kempingi w Turcji znajdują się chyba w Kapadocji, dokąd zmierza wielu turystów z plecakiem i ograniczonym
budżetem. Tam też cena za noc na polu namiotowym jest niższa niż w hotelach czy pensjonatach. Z wyżej wskazanych względów nie zamieszczono tu adresów pól namiotowych, a co za tym idzie, nie opisano panujących tam warunków (prawie wszędzie takie same).

Kemping na dziko jest w Turcji oficjalnie zakazany, ale w górach spokojnie można się rozbić i róbmy to raczej z dala od ludzkich osad, aby nie ściągnąć na siebie policji ani arcyciekawych oraz często nachalnych mieszkańców wiosek.

 

 

 

 

Fragmenty z przewodnika turystycznego "Turcja. Kraj czterech mórz". Autor: Witold Korsak. Wydawnictwo Bezdroża. 

Polityka Prywatności