Nie dajmy się zwabić licznym szyldom i wywieszkom głoszącym: darmowy dostęp do Internetu (free internet) lub: szybkie łącze internetowe (Internet – fast connection). Łatwo zauważyć, że informacje te znajdują się przy sklepach z dywanami; zaraz po tym, jak tylko uporamy się z modemem, albo jeszcze w trakcie tych zmagań, właściciel sklepu zacznie nas zadręczać swoją ofertą. Niektórzy robią to bardzo delikatnie, z wolna (lub raczej ogródkami) docierając do sedna sprawy, a niektórzy walą prosto z mostu. Z reguły co delikatniejsi „potencjalni klienci” krępują się zdecydowanie powiedzieć „nie” i w ten sposób mogą spędzić dużo czasu na opuszczaniu sklepu. W tym wypadku nie warto oszczędzać, lepiej pójść do kafejki.