Polskie inteligentne kamery podbijają kosmos i rynek

Co wspólnego może mieć kamera stworzona na potrzeby astronomii z basenem kąpielowym? Nie, nie spadła z nieba.

To kreatywność polskich naukowców sprawiła, że system, dzięki któremu zaobserwowano rozbłysk gamma opisany w ubiegłorocznym Nature, może być stosowany do celów przemysłowych - w inteligentnych kamerach do monitoringu i urządzeniach sterujących układem sanitarnym basenu kąpielowego. O szczegółach komercjalizacji najczulszych na rynku kamer wyposażonych w mikrokomputery mówili podczas targów poznańskich naukowcy z Uniwersytetu Warszawskiego.

Kamera K20 została stworzona do zastosowań naukowych, astronomicznych. Służy do obserwacji bardzo dużego obszaru nieba i monitorowania go w poszukiwaniu błysków. O obiektywu i sensora CD, w całości została stworzona - zaprojektowana i wyprodukowana - w Polsce i okazuje się, że jest najczulszą tego typu kamera dostępną na rynku światowym. To umożliwia bardzo dokładne analizy astronomiczne, bowiem widzimy nawet ciemne gwiazdy" - tłumaczył PAP Lech Piotrowski, doktorant Wydziału Fizyki Uniwersytetu Warszawskiego.

W ubiegłym roku polski teleskop "Pi of the Sky", wyposażony w kamery K20 opracowane we wspólpracy z firmą Creotech, zarejestrował najjaśniejszy widziany przez człowieka błysk optyczny we wszechświecie. Zjawisko zidentyfikowano jako rozbłysk gamma. Wyniki tej obserwacji i jej znaczenie opublikowano w czasopiśmie Nature.

Trzon zespołu "Pi of the Sky" stanowią studenci, doktoranci i pracownicy warszawskich instytutów naukowych: Instytutu Problemów Jądrowych, Centrum Fizyki Teoretycznej PAN, Instytutu Fizyki Doświadczalnej Wydziału Fizyki Uniwersytetu Warszawskiego (UW), Instytutu Systemów Elektronicznych Politechniki Warszawskiej (PW), Wydziału Fizyki PW, Wydziału Nauk Przyrodniczych Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego, Centrum Badań Kosmicznych PAN. Zespołem kierują prof. Grzegorz Wrochna, dr hab. Lech Mankiewicz i prof. Aleksander F. Żarnecki.

Elementy użyte w "naukowej" kamerze są obecnie stosowane w kamerach przemysłowych produkowanych przez firmę Creotech. Jest to firma odpryskowa, założona m.in. przez pracownika Uniwersytetu Warszawskiego dra Grzegorza Bronę. Zatrudnieni tu badacze z UW i PW stworzyli projekt, na bazie którego rozwinęli znaczną część asortymentu swojego przedsiębiorstwa.

Jak wyjaśnił PAP przedsiębiorczy naukowiec, kamery przemysłowe wymagały uproszczenia, bowiem do zastosowań naukowych potrzebne są najwyższe parametry. Natomiast istota rozwiązania pozostaje ta sama.

"System kamer Armcamera przeznaczony jest przede wszystkim do monitoringu. Kamera ma wbudowany jeden z niewielu mikrokomputerów, które zostały zaprojektowane i wytworzone w Polsce. Taki mikrokomputer pozwala na uruchomienie systemu operacyjnego typu Linuks. Dzięki temu oprogramowanie może być pisane bez trudu i w sposób prosty wymieniane. Kamera może zliczać osoby poruszające się w polu widzenia, rozpoznawać twarze lub tablice rejestracyjne samochodów. Kamery mogą też ze sobą współpracować" - wyliczał dr Brona.

Współpracę urządzeń doktor zobrazował przykładem banku, w którym dla zabezpieczenia montuje się kilka kamer. Kiedy bandyta napada na bank, z reguły w pierwszej kolejności niszczy zwykłe kamery. Jego działania nie będą jednak skuteczne w przypadku kamer polskiej konstrukcji, są one bowiem połączone w system i bezpośrednio przed zniszczeniem wysłałyby informację o tym, co zarejestrowały, do wszystkich kamer w banku. To zabezpiecza cały system przed niepożądanym działaniem czynników zewnętrznych.

"Następnym krokiem było wyjęcie z kamer mikrokomputerów i próba komercjalizacji wolnostojących mikrokomputerów przemysłowych. Są one obecnie wprowadzane na rynek wspólnie z dużym holdingiem holenderskim. Komputer tego rodzaju może być przetworzony na serwer czasu, może więc być używany na lotniskach w celach kontrolnych" - tłumaczył dr Brona.

Dodał, że mikrokomputery mogą być też przeznaczone do sterowania procesami przemysłowymi. Jeden z takich produktów Creotech wdraża wraz z firmą zajmująca się projektowaniem systemów basenowych. Mikrokomputer znalazł tu zastosowanie jako część sterownika basenów prywatnych wyposażonych w czujniki temperatury, PH, tlenu. Wszystkie te dane spływają do jednostki centralnej wyposażonej w mikrokomputer. Analiza pozwala na podejmowanie decyzji o podjęciu działań dla regulacji parametrów fizyczno-chemicznych.

"Nasz mikrokomputer jest znacznie tańszy niż odpowiedniki zachodnie, przy czym tamte nie są wcale tak zaawansowane" - ocenił współtwórca projektu. Jednocześnie zaznaczył, że wchodząc w niszę rynkową firmie udało się uniknąć walki o pozycję konkurencyjną z biznesowymi potentatami.

Za transfer wyników badań naukowych do praktyki gospodarczej firma Creotech i reprezentanci zespołu naukowego otrzymali jeden ze złotych medali targów poznańskich. W ten sposób nagrodzono ciąg procesów innowacyjno-wdrożeniowych: do kamer K20, K30 po wdrożone układy oparte na zastosowanych w nich rozwiązaniach (armputer i armcamera).(PAP)


ostatnia zmiana: 2009-07-21
Komentarze
Polityka Prywatności