Złoża rud metali, zalegające na polskiej działce na dnie Pacyfiku, mają obecnie wartość ok. 40 mld dolarów. Ich wydobycie jest jednak nieopłacalne - poinformował wiceminister środowiska Henryk Jacek Jezierski.
Geolodzy zbadali, że na terenie, który może eksploatować Polska, każdy metr kwadratowy pokryty jest 13,4 kg takich konkrecji. Przebadane przez geologów próbki mają 33-proc. zawartość metali. Przy wydobyciu kopalin na lądzie 3-proc. zawartość metalu w rudzie uznawana jest za wysoką - tłumaczył Jezierski.
W przebadanych próbkach najwięcej było manganu (31,5 proc.). W konkrecjach występuje też miedź (1,33 proc.), nikiel (1,31 proc.), cynk (0,16 proc.), kobalt (0,15 proc.) i molibden (0,07 proc.).
Jezierski tłumaczył, że obecnie ich wydobycie jest jeszcze nieopłacalne, nie robi tego jeszcze nikt na świecie, prowadzone są jedynie testy. Przy zmniejszaniu zasobów kopalnych na lądzie i wzroście cen, zasoby te będzie można w przyszłości z zyskiem wydobywać - prognozuje główny geolog kraju.
Polska przystąpiła do InterOceanMetal jeszcze za czasów PRL, gdy istniała Rada Wzajemnej Pomocy Gospodarczej (RWPG). Część krajów RWPG zrezygnowała z udziału w tym oceanicznym przedsięwzięciu.
Konkrecje pokrywają olbrzymie powierzchnie dna oceanicznego, występują na głębokościach 3800-5500 m.(PAP)