Hodowla koralowców coraz popularniejsza
Na północy pozbawionego dostępu do tropikalnych oceanów stanu Nowy Jork, słynącego ze śnieżnej zimy, przedsiębiorca hoduje w piwnicy swego domu...koralowce.
Steve Lowes prowadzi internetowy sklep z organizmami do akwariów.
W tym celu rozpoczął hodowle dziesiątek gatunków koralowców.
Przedsiębiorca nie jest osamotniony w swojej działalności. W
ostatnich latach w celu zaspokojeniu popytu na rynku
akwarystycznym coraz więcej osób decyduje się na ten lukratywny
interes.
Przy okazji, przedsiębiorcy pomagają naukowcom poszerzać wiedzę o
tych organizmach oraz podnoszą świadomość społeczeństwa odnośnie
do zagrożonych gatunków. Zapobiegają również nadmiernym połowom
tych zwierząt.
Naukowcy odkryli dotychczas około 2 tys. gatunków tworzących rafy
koralowców, które żyją głównie w ciepłych, słonych wodach między
Zwrotnikami Raka i Koziorożca. Niektóre rafy, powstające ze
szkieletów koralowców, liczą sobie nawet milion lat i należą do
najbardziej zróżnicowanych i produktywnych ekosystemów.
Ponieważ rafy są skutecznym środkiem zapobiegającym erozji
wybrzeży, źródłem pożywienia oraz atrakcją turystyczną, ich
wartość szacowana jest na 240 mld euro. Ze względu na
zanieczyszczenie środowiska, nadmierny połów oraz choroby wiele
raf jest zagrożonych.
Steve Lowes hoduje korale od dziesięciu lat, początkowo
hobbystycznie, obecnie gospodarczo. Miesięcznie sprzedaje 200
zwierząt około 50 gatunków. Cena pojedynczego okazu waha się od 8
do 800 euro. Nabywców jest wielu, ponieważ w USA od końca lat 80.
akwaria z żyjącymi rafami ciągle zyskują na popularności.
Hodowane w warunkach domowych koralowce wymagają drogiego sprzętu
oświetleniowego i filtracyjnego. Po 6 miesiącach od rozmnożenia
koralowiec osiąga wysokość około 5 cm i nadaje się do sprzedania.
Lowes prowadzi również badania naukowe nad fotosyntezą koralowców
oraz przydatnością dla człowieka zawartych w nich substancji o
właściwościach antygrzybicznych. (PAP)