Homoseksualizm pingwinów ogranicza się do flirtu

Pingwiny królewskie nie tworzą trwałych, homoseksualnych par, mimo że często "flirtują" z przedstawicielami tej samej płci - wynika z obserwacji antarktycznej kolonii tych ptaków. Wyniki opublikowano w piśmie "Ethology".

Naukowcy z francuskiego Centrum Ekologii Funkcjonalnej i Ewolucyjnej w Montpellier badali zachowania godowe pingwinów królewskich z antarktycznej wyspy Kerguelen. Te nielotne ptaki wysiadują jaja, trzymając je w fałdach skóry, na stopach. Nie budują gniazd, a w ich koloniach lęgowych nieustannie panuje ruch. W stale poruszającej się gromadzie rozłączone ptaki nie mogłyby - bez nawoływania - odnaleźć się wzajemnie. Dlatego ważna jest komunikacja pomiędzy partnerami.

W sezonie godowym pingwiny królewskie "flirtują" z potencjalnymi partnerami - przymykają oczy, wyciągają głowy ku górze i charakterystycznie nimi poruszają. O stworzeniu trwałego związku świadczy fakt, że wśród setek pozostałych członków kolonii rozpoznają się po odgłosach.

Celem badań wcale nie była ocena skali homoseksualizmu w kolonii. Informacje na ten temat zebrali jednak przy okazji obserwacji ogólnych zachowań seksualnych pingwinów. Jak szacują, ponad jedna czwarta (28 proc.) badanych osobników nawiązywała relacje z pingwinami tej samej płci. "Płeć potwierdzano dzięki badaniu DNA, gdyż samce i samice są do siebie szalenie podobne" - relacjonuje jeden z autorów badania, prof. F Stephen Dobson.

A jednak tylko dwie spośród "flirtujących", homoseksualnych par związały się na stałe. "Wśród 75 związanych na stałe par znaleźliśmy tylko jedną parę dwóch samców oraz jedną - samic, które umiały rozpoznawać odgłosy partnera" - mówi Dobson.

"Takie związki mogą się jednak rozpaść, gdy któryś z osobników znajdzie sobie lepszego partnera" - uważa Dobson. Potwierdziły to późniejsze obserwacje: "homoseksualne" pingwiny widziano, jak wysiadywały jaja (pozostając już wtedy prawdopodobnie w związkach heteroseksualnych).

Naukowcy oceniali wiek pingwinów i ich prawdopodobne doświadczenie. Uważają, że homoseksualne "zaloty" nie były kierowane wyłącznie do ptaków młodych albo niedoświadczonych, które przez pomyłkę mogłyby podjąć "flirt".

Dawniej sądzono, że pingwiny flirtują w obrębie własnej płci, gdyż z powodu identycznego wyglądu nie są w stanie rozróżniać samców i samic. Dobson przeczy jednak tej teorii mówiąc, że odsetek par przejawiających zachowania homoseksualne jest znacznie mniejszy, niż kazałaby oczekiwać statystyka.

Jego zdaniem próby wiązania się samców można wyjaśnić nadmiarem przedstawicieli ich płci w badanej kolonii - na jedną samicę przypada tam statystycznie 1,65 samca. Ekspert przypomina też wcześniejsze obserwacje, według których samce pingwinów królewskich wracają z morza z podwyższonym stężeniem testosteronu, co może je szczególnie usposabiać do zalotów. Nie wyjaśnia to jednak, dlaczego homoseksualny flirt podejmują również samice.

Co jakiś czas pojawiają się informacje o kolejnych, homoseksualnych parach pingwinów. W nowojorskim zoo w Central Parku para samców pingwinów maskowych wysiedziała "adoptowane" jajo. Z czasem jeden z nich związał się z nowo wpuszczoną na ich wybieg samicą. W niemieckim zoo w Bremenhaven "męskiej" parze pingwinów Humboldta podrzucono zapłodnione jajo - ptaki je wysiedziały, "doczekując się" pisklęcia. Podobną historię przeżyły również dwa pingwiny Magellana z ogrodu zoologicznego w San Francisco. W kolejnym sezonie lęgowym jeden z nich związał się jednak z samicą.

Źródło: PAP

Foto: zoodladzieci.pl

ostatnia zmiana: 2010-10-21
Komentarze
Polityka Prywatności