Ryby także potrafią posługiwać się gestami. Robią to, aby pomóc innym osobnikom w upolowaniu ofiary. To pierwszy raz, kiedy taki typ zachowania zaobserwowano u zwierząt innych niż naczelne i kruki - dowodzi badanie przytoczone przez magazyn "Nature Communications".
Obserwacje ryb na wolności wykazały, że kiedy ofiara wymykała się któremuś z myśliwych, Plectropomus pessuliferus przemieszczał się w kierunku jej kryjówki. Następnie odwracał się pyskiem w dół i wykonywał głową ruchy wskazujące murenie potencjalną ofiarę. Podobnie zachowują się w towarzystwie ośmiornic ryby Plectropomus leopardus, zamieszkujące okolice Wielkiej Rafy Koralowej.
Plectropomus pessuliferus i jej wspólnicy zamieszkujący Morze Czerwone mają uzupełniające się taktyki polowań. Strzępiele są szybkie na otwartych wodach, podczas gdy mureny - z uwagi na swoje rozmiary i gibkość - potrafią wcisnąć się w każdy zakamarek, natomiast wargacze mają umiejętność miażdżenia szczękami koralowców, aby dosięgnąć do ofiary. Również ośmiornice są lepsze od ryb we wpasowywaniu się we wszelkie otwory.
Podczas badania zarejestrowano 34 sytuacje, w których Plectropomus pessuliferus dawał współtowarzyszom znaki. W ich następstwie pięciokrotnie udało się któremuś z drapieżników złapać ofiarę.
Badacze zastrzegają, że trudno jest określić z całą pewności, czy ruchy zwierząt to rzeczywiście swoisty "język migowy", choć spełniają związane z nim warunki. Badanie sugeruje, że ryby mogą być inteligentniejsze, niż mogłoby się wydawać. Wskazuje też, że posługiwanie się takimi gestami nie wymaga wcale dużego mózgu, a raczej powstaje z potrzeby przetrwania zwierzęcia w środowisku. (PAP)