Każdy może "adoptować" pszczołę, a przez to przyczynić się do budowy pszczelich "hoteli" - przekonuje Greenpeace. Kampania, której celem jest pomoc w ochronie pszczół i innych owadów zapylających, rusza w czwartek.
Ekolodzy zwracają uwagę, że ze względu na działania prowadzone w parkach, np. bardzo niskie przystrzyganie trawy, pszczoły i inne owady zapylające często nie mogą tam znaleźć bezpiecznego schronienia. "Czas zadbać o te owady. Potrzebujemy ich cichej pracy na terenach wiejskich, ale są one również niezwykle ważne dla utrzymania zieleni miejskiej. A to właśnie w miastach ich naturalne siedliska są przez nas stale niszczone" - zaznacza Katarzyna Jagiełło, koordynatorka kampanii "Zrównoważone Rolnictwo" w polskim Greenpeace.
Celem akcji "Adoptuj pszczołę" (http://www.adoptujpszczole.pl) jest zbudowanie stu pszczelich hoteli w całej Polsce. Na wiosnę 2014 r. mają one stanąć w polskich miastach, w miejscach publicznych i przestrzeniach zielonych. Jedno pszczele schronienie kosztuje kilkaset złotych.
Ekolodzy zwracają uwagę, że w ostatnich latach nasila się zjawisko wymierania pszczół miodnych i innych owadów zapylających. W USA ginie co roku średnio ok. 30 proc. pszczół, w Europie - 20 proc., choć są rejony, w których straty sięgają ponad 50 proc. W Chinach są już miejsca, gdzie pszczół nie ma w ogóle.
Wprawdzie pszczoły kojarzą się głównie z produkcją miodu, to z perspektywy ekologicznej najważniejsza jest ich aktywność związana z zapylaniem roślin. Według niektórych szacunków co trzecią łyżkę spożywanego pokarmu zawdzięczamy właśnie im. Dzięki owadom zapylającym możemy korzystać z owoców, warzyw i wielu olejów jadalnych. W samej Europie ponad 4 tys. odmian warzyw jest zależna od zapylania ich kwiatów przez pszczoły i inne owady. (PAP)