Zasad ruchu uczmy się od mrówek

Można przyspieszyć ewakuację panikującego tłumu, umieszczając na jego drodze określone przeszkody - uznali australijscy naukowcy, obserwujący mrówki. O ich badaniach informuje serwis "News in Science".

Profesor Monash University, ekolog ewolucyjny Martin Burd, wykorzystuje mrówki z tropikalnego gatunku Linepithema humile, aby modelować zachowanie panikującego tłumu. Jednocześnie współpracuje z ekspertami zajmującymi się inżynierią ruchu ulicznego, aby opracować lepsze systemy kontroli ruchu tłumu.

Burd mówi, że wstępne badania tego gatunku mrówek potwierdzają paradoks zachowania się tłumu, według którego "wolniej oznacza szybciej".

"Jeśli średnia prędkość ruchu każdego osobnika jest mniejsza, cały tłum ewakuuje się szybciej. Dokładnie tak jest w przypadku mrówek" - mówi ekolog.

"Mrówki w panice nie zachowują się tak, jak ludzie. Są spokojne i +uprzejme+ w stosunku do innych. Nie próbują ocalić samych siebie, działają dla dobra grupy" - podkreślił badacz. Choć jest mało prawdopodobne, by ludzie poszli za ich przykładem, zdaniem Burda da się zmusić panikujące tłumy do poruszania się w większym porządku. Metodą jest odpowiednio zaprojektowany budynek.

"Wystarczy, że tuż przed bramą przewrotnie ustawisz słup. Tym samym zwiększysz tempo ewakuacji" - opowiada, tłumacząc, że obecność przeszkody powstrzymuje ludzi przed tłoczeniem się w przejściu.

Z badań mrówek wynika kolejna sugestia, aby korytarze rozdzielać wzdłuż balustradą. Dzięki temu powstałyby pasy ruchu, które spowolnią i uporządkują ruch.

Badanie mrówek może pomóc w ewakuacjach podczas ewentualnego ataku terrorystycznego, ale i w bardziej typowych sytuacjach, np. w czasie pożaru. Może mieć też znaczenie dla organizacji dużych imprez plenerowych.

Burd tłumaczy, że wykorzystuje mrówki w modelowaniu zachowania się w ruchu, ponieważ owady te w naturalny sposób poruszają się jedna za drugą, i wędrują po wytyczonych ścieżkach. "Mają wrodzone zachowanie uliczne. Mają wiele wspólnego z ruchem tłumu" - zauważył.

Pomysł badań mrówek zrodził się podczas prób pokierowania tłumem na jednej ze stacji w Melbourne w przededniu Nowego Roku. "Wpadłem na pomysł, że musi być lepszy sposób zapanowania nad tłumem" - wspominał.

W modelowaniu ruchu mrówek Burd współpracuje z profesorem transportu publicznego z Monash University, Grahamem Currie. Currie przyznaje, że początkowo był sceptyczny wobec tego rodzaju prac. Później zmienił jednak nastawienie. Dziś zauważa, że ludzie mają o wiele mniejsze doświadczenie "z tłokiem na ulicach i ruchem poszczególnych osobników" niż mrówki, które radzą z tym sobie od milionów lat.

"Mrówki kierują się instynktem społecznym. Tego rodzaju zachowania można się nauczyć. My możemy się tego nauczyć od nich" - uważa Currie.

Źródło: http://www.naukawpolsce.pl

Komentarze
Polityka Prywatności