Święty Mikołaj w Sydney nie będzie używał tradycyjnego pozdrowienia "ho, ho, ho", gdyż uznano, że może to być obraźliwe dla kobiet. Panowie, którzy będą przebierali się za Świętych Mikołajów, zostali poinstruowani, żeby wykrzykiwali zamiast tego "ha, ha, ha" - donosi gazeta "Daily Telegraph".
Jeden z ochotników, który zatrudnił się do roli brodatego darczyńcy, powiedział, że firma rekrutacyjna przestrzegła go, aby nie używał tradycyjnego okrzyku. Zdaniem przełożonych, mogłoby to wystraszyć dzieci, a poza tym wyraz "ho" kojarzy się z amerykańskim, slangowym określeniem na prostytutkę.
"Dajcie spokój. Mówimy o małych dzieciach, które nie rozumieją +ho, ho, ho+ w żadnym innym kontekście, a przynajmniej nie powinny. Zostawmy Świętego Mikołaja w spokoju" - powiedziała gazecie Julie Gale z organizacji Kids Free 2B Kids walczącej z propagowaniem dyskryminacji płciowej wśród dzieci.
Przedstawiciel miejscowej firmy rekrutacyjnej Westaff powiedział, że wcale nie zabroniono Świętym Mikołajom używania tradycyjnego okrzyku, ale pozostawiono to do ich indywidualnego wyboru.
Źródło: http://www.naukawpolsce.pl