"Hobbit" mógł nie być nieznanym gatunkiem człowieka
Wbrew ogłoszonym w roku 2003 rewelacjom, znaleziony na indonezyjskiej wyspie Flores "hobbit", nie był nieznanym gatunkiem człowieka, ale osobą chorą na mikrocefalię -
twierdzą autorzy artykułu w "Science".
Odkryte w wapiennej jaskini Liang Bua na Flores kości drobnej
istoty o niewielkim mózgu sprzed 18 000 lat zidentyfikowano
wówczas jako wymarły gatunek człowieka - Homo floresiensis.
Nazwany przez naukowców "hobbitem" ze względu na pewne
podobieństwo do bohaterów "Władcy pierścieni", Homo floresiensis
został uznany z prawdziwa rewelację - kolejny, obok Homo sapiens,
gatunek ludzki zamieszkujący Ziemię przed tysiącami lat. Odkrycie
spotkało się z zainteresowaniem naukowców całego świata, nie
mówiąc już o mediach
Jednak istnienie niezwykłego gatunku człowieka podważa wspólnie z
kolegami dr Robert D. Martin, światowej sławy specjalista od
rozwoju i ewolucji naczelnych. Uważa on, że czaszka należy do
osoby z patologicznie małą głową (mikrocefalia). Osoby z taką wadą
rozwojową są zwykle niewielkiego wzrostu
Homo floresiensis opisano na podstawie szkieletu nazwanego LB1 -
małej, ale należącej ewidentnie do dorosłego czaszki oraz
szkieletu, na podstawie którego wzrost określono na około metra, a
wagę - na 25 kilogramów. Początkowo uważano, że "hobbit" jest
skarłowaciałą na odizolowanej wyspie formą wcześniejszego Homo
erectus. Zwierzęta mieszkające na wyspach niekiedy karłowacieją,
by łatwiej przetrwać w warunkach niedoboru pożywienia.
Jednak zmniejszone rozmiary ciała u żadnego ssaka nie pociągnęły
za sobą wyraźnego zmniejszenia wymiarów mózgu. Mający objętość 400
centymetrów sześciennych mózg Homo floresiensis za bardzo odbiega
od doświadczalnie ustalonych reguł. Jest mniejszy niż mózg
jakiegokolwiek hominida sprzed mniej niż 3 milionów lat. By ciało
pasowało do tak małego mózgu, "hobbit" musiałby mieć 30
centymetrów wzrostu i ważyć dwa kilo. Wydaje się nieprawdopodobne,
by ktoś o równie niewielkim mózgu był zdolny wytworzyć znalezione
w pobliżu szkieletu dobrze wykonane kamienne narzędzia. Są one
raczej dziełem Homo sapiens, który dotarł na Flores właśnie około
18 000 lat temu.
Porównanie czaszki z Flores oraz odlewu jej wnętrza z czaszką
współczesnej osoby z mikrocefalią ze zbiorów Royal College of
Surgeons w Londynie wykazuje bardzo duże podobieństwo. Zwolennicy
istnienia "hobbita" porównywali czaszkę z Flores tylko z
mikrocefaliczną czaszką dziesięciolatka - a raczej z jej gipsową
kopią marnej jakości. To jedna z najmniejszych czaszek osoby z
mikrocefalią znanych nauce i trudno ją uważać za typowy przykład
tej wady - twierdzi dr Robert Martin. "Zbyt wiele było szumu
medialnego, a za mało krytycznej oceny naukowej - mówi. (PAP)