Krzemień pasiasty oprawiony w naukę
"Tylko tu możemy zobaczyć architekturę z okresu neolitu. Tam w podziemiach nic się nie zmieniło, patrzymy na nie oczami ludzi neolitu. To fantastyczne uczucie - jak w archeologii wizyta w grobowcu - gdzie od tysięcy lat czas nie płynie" - tak o kopalniach krzemienia pasiastego w rezerwacie "Krzemionki" koło Ostrowca Świętokrzyskiego mówi dr Jerzy T. Bąbel, prahistoryk i archeolog prowadzący tu badania naukowe.
10
września podczas Światowego Kongresu Górniczego (World Mining
Kongres Kraków-Katowice 2008) naukowiec przedstawił referat
dotyczący Krzemionek.
KRZEMIEŃ PASIASTY - UNIKALNE BOGACTWO REGIONU
Kopalnie słynnego krzemienia pasiastego pochodzą z okresu neolitu
i wczesnej epoki brązu (ok. 3900-1600 p.n.e.), jednak większość
szybów znajdujących się w Krzemionkach powstało w wyniku
działalności górników w latach 2900-2500 p.n.e. Wytwarzane przez
nich siekiery rozprowadzano w promieniu aż do 660 km od kopalń.
Kopalnie te zostały odkryte w 1922 r. przez geologa Jana
Samsonowicza (późniejszego profesora) i były badane przez wielu
archeologów. W wyniku wieloletnich prac wykopaliskowych ustalono,
że na terenie pola eksploatacyjnego znajdują się cztery rodzaje
kopalń - jamowe, niszowe, filarowo - komorowe i komorowe, których
kształt i głębokość (od 2 do ok. 9 m) uzależniona była od
położenia warstwy krzemienionośnej oraz warunków inżynieryjno -
geologicznych złoża.
Dziś objęte ścisłą ochroną szyby, komory i korytarze chronione są
specjalnymi pawilonami, które zapobiegają zalaniu podziemnych
zabytków. W opinii naukowca, Krzemionki są najlepiej pokazanym
obiektem tego typu w Europie.
"Tylko tu możemy zobaczyć architekturę z okresu neolitu. Tam w
podziemiach nic się nie zmieniło, patrzymy na nie oczami ludzi
neolitu. To fantastyczne uczucie - jak w archeologii wizyta w
grobowcu - gdzie od tysięcy lat czas nie płynie" - mówi dr Bąbel.
Krzemień wydobywany jest do obecnych czasów. W okolicy Iłży
działa kamieniołom w Brzezinach, praca wre w kamieniołomach
chłopskich w rejonie Ożarowa. Krzemienie pasiaste są również po
drugiej stronie gór Świętokrzyskich w rejonie Morawicy. Produkuje
się z nich biżuterię, którą szczycą się nawet osoby znane i
bogate. Jednak popularność tego surowca w jubilerstwie powoduje
dewastację zabytkowych prahistorycznych kopalń np. w Śródborzu,
Koryciźnie, Borowni, które archeolodzy nie zdążyli przebadać
wykopaliskowo; doktor przyznaje, że przed złodziejami nie dało się
do tej pory skutecznie uchronić nawet krzemionkowskiego rezerwatu.
PODZIEMNYM KORYTARZEM - DO EPOKI NEOLITU
Badania naukowe kopalni trwają od okresu międzywojennego.
Podziemną trasą turystyczną, którą zbudowano w latach 1983-2004
można zejść 12 metrów w głąb wyrobisk. Krzemienie leżą poziomo w
skałach wapiennych - widać duże, czarne konkrecje i ławice
krzemienionośne. Współczesny tunel prowadzi przez komory, w
których neolityczni górnicy kuli ściany. Tunel liczy sobie ponad
460 m długości.
Podczas wędrówki widać niskie wyrobiska. Jak tłumaczy dr Bąbel,
górnicy odpowiednio manipulowali gruzem, żeby nie ciągnąć go na
górę. Naukowiec pokazuje też ślady nieudanych inwestycji - gdzie
ze względu na zaburzenia tektoniczne warstw wapiennych krzemień
jest niskiej jakości.
Korytarzami zbudowanymi przez współczesnych górników wchodzi się
do wnętrza autentycznych podziemi neolitycznych. Tu, poza
zabezpieczeniami, nie już ma nic współczesnego. "Czuć ducha epoki"
- stwierdza badacz i pasjonat.
Jest 8 stopni Celsjusza. Korytarze kopalni są wyślizgane od ubrań
pracujących tam niegdyś ludzi. Zrekonstruowano ich postacie, żeby
pokazać zwiedzającym w jakich pozycjach wydobywano krzemień. "Przy
pomocy klinów odrywano wielkie bloki skalne, na ścianach jest
pełno śladów tej pracy" - wskazuje archeolog. Dodaje, że ślady te
świadczą o tym, że górnicy byli wyłącznie praworęczni.
"Oto ślad po wielkiej ulewie, która miała miejsce ok. 5 tys lat
temu" - mówi dr Bąbel, wskazując poziomą linię na ścianie
korytarza. Jak tłumaczy, jest ona dowodem gigantycznych zmian
klimatu - ulewnych deszczy, a potem suszy. To, jak mówi, pierwsza
wielka katastrofa ekologiczna spowodowana przez człowieka, która
pociągnęła za sobą załamanie się gospodarki neolitycznej.
W gruzie suchej podsadzki w kopalniach komorowo-filarowych widać
negatyw - ślad po pierwszym odkrytym przez archeologów stemplu
drewnianym. Są ślady ognisk i miejsca gdzie testowano "na słuch"
jakość surowca. Widać ślady po wyrwanych konkrecjach. Rejon
wielkich komór nosi ślady dewastacji.
"Wapień używany jako topnik do wytopu żelaza w hucie Ostrowiec i
do produkcji słynnego niegdyś wapna magońskiego był wydobywany z
obszaru zabytkowego pola eksploatacyjnego w Krzemionkach od
początku XX wieku. 19 lipca 1922 r. późniejszy profesor geologii
Jan Samsonowicz trafił na kamieniołomy wapiennikarzy i zobaczył
neolityczne podziemia, i opublikował pierwszą prace o
Krzemionkach, wówczas zaczęła się walka o utworzenie rezerwatu
archeologicznego" - wyjaśnia dr Bąbel.
Na ścianach kopalni widać jak przed tysiącami lat górnik ocierał
zwęglonym końcem żagwi o ocios, aby uczynić płomień jaśniejszym.
Jest tu też słynny rysunek kobiety rodzącej na stojąco.
Naszkicowana postać ma podwójne nogi i głowę. Rodząca bogini stała
się symbolem Krzemionek, a Krzemionki - chlubą regionu
świętokrzyskiego. (PAP)
ostatnia zmiana: 2008-09-10